Trener i kapitan Włochów mówią jednym głosem. To chwalą u Polaków przed finałem ME siatkarzy

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Ferdinando de Giorgi
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Ferdinando de Giorgi

- Polska to wielki zespół. Włochy też grają dobrze. Dla nas to będzie trudny mecz - przewiduje trener Italii Ferdinando De Giorgi. Razem z kapitanem Simone Giannellim zwracają uwagę na jedną rzecz u Biało-Czerwonych. Finał ME Włochy - Polska o 21:00.

[b]

Korespondencja z Rzymu - Arkadiusz Dudziak[/b]

Już w sobotę w Palazzo dello Sport w Rzymie Włochy i Polska powalczą w finale mistrzostw Europy siatkarzy. To właśnie gospodarze są uznawani za delikatnych faworytów spotkania.

- Mamy te same szanse - zaprzecza temu trener Italii Ferdinando De Giorgi. Zapytany o największe atuty Polaków odpowiada wprost.

- Polska to wielki zespół. Włochy też grają dobrze. Dla nas to będzie trudny mecz, bo macie "troszkę" długą ławkę. Na wszystkich pozycjach macie znakomitych zawodników - opowiada selekcjoner reprezentacji Italii.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: Jak wyglądają w kadrze nostalgiczne momenty? Zobacz drogę Polaków do półfinału ME

Podobnego zdania jest kapitan reprezentacji Włoch. Simone Giannelli dobrze zna się z dwoma Polakami: Wilfredo Leonem oraz Kamilem Semeniukiem. Cała trójka gra bowiem w jednym klubie - Sir Safety Susa Perugia.

- Są mistrzami. To bardzo silni zawodnicy. Wiele oczekuję po tej dwójce, jak zresztą po całej waszej reprezentacji. Życzę im powodzenia, mam nadzieję, że finał będzie ciekawy - opowiada rozgrywający.

- Polska ma wiele atutów. Są niesamowitym zespołem. Są bardzo mocni fizycznie, ale mają też dobrą technikę i długą ławkę. Cała czternastka jest dobra. Będzie nam trudno, ale się postawimy - dodaje.

To już drugi finał na wielkiej imprezie, w którym zagrają Polacy i Włosi. Taka sytuacja miała miejsce też w ubiegłym roku, kiedy to w finale mistrzostw świata w Katowicach Italia ograła gospodarzy 3:1. Czy powoli można mówić o polsko-włoskiej dominacji?

- Nie ma o tym mowy. Nie ma dużej różnicy pomiędzy takimi zespołami jak Polska, Włochy, Francja, Słowenia, USA, Brazylia. Obecnie nikt nie może zdominować rywalizacji - zaprzecza De Giorgi.

Tak jak Biało-Czerwoni są osłabieni brakiem Bartosza Kurka, tak i Włosi mają problemy z kontuzjami. Ze względu na chorobę serca w turnieju nie występuje środkowy Simone Anzani. Z kolei w ćwierćfinale urazu doznał inny zawodnik występujący na tej pozycji - Roberto Russo.

Po półfinale Włochy - Francja doszło do wzruszającej sceny. Koledzy podbiegli do Anzaniego, by wraz z nim się cieszyć z awansu.

- To wiele znaczy. Simone Anzani nie mógł występować ze względu na chorobę serca. Teraz jednak będzie wracał i jest dla nas bardzo ważny ze względu na cechy przywódcze, doświadczenie. Jestem szczęśliwy, że w piątek był z nami i nas dopingował - tłumaczy siatkarz.

Kto zdobędzie mistrzostwo Europy? Finał mistrzostw Europy Polska - Włochy odbędzie się w niedzielę w sobotę 16 września o godz. 21:00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Czytaj więcej:
Jeden moment, a mówi wszystko. To kapitalne wieści przed finałem ME siatkarzy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty