Kolejny rywal niestraszny Polkom. Mamy na niego patent

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarek
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarek

Reprezentacja Polski kobiet zgodnie z przewidywaniami wygrała trzy pierwsze mecze w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. O czwarte zwycięstwo Polki powalczą z Tajlandią, z którą mają serie sześciu spotkań bez porażki.

Nasze siatkarki nie dały się zaskoczyć w meczach ze Słowenią, Koreą Południową i Kolumbią. Dotychczas przegrały zaledwie jednego seta, który jednak nie sprawił, że Polki straciły punkty w tabeli.

W efekcie Biało-Czerwone plasują się na pierwszym miejscu. Wyprzedzają bowiem Amerykanki i Włoszki z uwagi na lepszy bilans małych punktów. Oba te zespoły również straciły obecnie jednego seta.

Z tego powodu na decydujące spotkania trzeba czekać, a obecnie nie można potknąć się na niżej notowanych zespołach. Do takiego grona spokojnie możemy zaliczyć Tajlandię, którą w sześciu ostatnich meczach ograliśmy.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką. Szaleństwo na lotnisku, spotkanie z premierem. Zobacz kulisy powrotu siatkarzy

Wbrew pozorom nie mówimy tutaj o łatwym rywalu, bo Tajki potrafiły zaskoczyć rywalki. Jednak w ostatnich latach Polki nie należały do grupy, która przegrywała z siatkarkami z Azji. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce pięć lat temu.

W tym sezonie reprezentacyjnym obie ekipy będą ze sobą rywalizować drugi raz. W czerwcu podczas Ligi Narodów nasze siatkarki nie straciły nawet seta z tym rywalem, by później sięgnąć po brązowy medal tych rozgrywek.

Czy po raz siódmy z rzędu podopieczne Stefano Lavariniego ograją Tajlandię? Początek spotkania w środę, 20 września o godzinie 17:30. Transmisja telewizyjna w TVP Sport i Polsat Sport. Darmowa relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Kwalifikacje IO:

Polska - Tajlandia, godz. 17:30 (transmisja w TVP Sport i Polsat Sport)

Komentarze (1)
avatar
Jakul13
20.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Są równie dobre jak nasi piłkarze. Rzygać się chce patrząc na tę nieporadność. Wieżowce Stysiak i Korneluk nie atakują spod siatki. Jakieś żałosne kiwki, zagrywki w newralgicznych miomentach ze Czytaj całość