Nikt nie zwiesza głów. Paryż ciągle w zasięgu [KOMENTARZ]

PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: Agnieszka Korneluk
PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: Agnieszka Korneluk

Reprezentacja Polski po koszmarnym meczu przegrała z Tajlandią (2:3) w turnieju kwalifikacyjnym do IO. Nadal jednak ma szansę na wyjazd do Paryża.

Nie ma co lukrować rzeczywistości: pierwszy set był najgorszym w wykonaniu reprezentacji Polski w tym sezonie, a cały mecz jednym ze słabszych. Jego wynik może mieć duże znaczenie w kontekście awansu na igrzyska olimpijskie.

Tajlandia to jeden z najmniej wygodnych przeciwników. Zespół z Azji jest bardzo szybki, znakomicie gra w ofensywie i prezentuje kombinacyjną siatkówkę. Polki zdawały sobie z tego sprawę i w rozmowach w strefie mieszanej wskazywały, że zejścia i obejścia Tajek będą najbardziej problematyczne.

Sedno porażki tkwi jednak nie tylko w tym, co prezentowała Tajlandia, ale przede wszystkim w tym, jak bardzo nieskuteczna w swoich poczynaniach była reprezentacja Polski. Biało-Czerwone były lepsze w bloku, zagrywce, a także w przyjęciu. Odstawały niewiele w skuteczności w ataku. Popełniły nawet mniej błędów od rywalek, a mimo to przegrały. W decydującym momencie po prostu nie były w stanie zagrać tego, co potrafią.

Problemem również jest falowanie, które w grze reprezentacji Polski pojawia się już od mistrzostw Europy 2023. Zarówno zawodniczki, jak i trener, ani podczas mistrzostw, ani teraz, nie są w stanie wskazać, z czego ono wynika. Po wygraniu seta do siedmiu w kolejnych też powinny dominować na boisku, jednak wcale tak się nie stało.

Porażka z Tajlandią to nie koniec świata ani koniec szans na awans na igrzyska. Po prostu należy pokonać Niemki oraz zespół, który przegra w meczu USA - Włochy (w piątek o godz. 20:30). Tylko i aż.

Ostatnie dwa lata pod wodzą Stefano Lavariniego pokazały, że reprezentacja Polski jest w stanie wygrać z każdym. Niestety również - przegrać z Tajlandią. To jednak jeszcze nie koniec. W przypadku braku awansu z turnieju kwalifikacyjnego w Łodzi, pozostaje szansa na awans z rankingu FIVB.

Dominika Pawlik, WP SportoweFakty

Czytaj też: 
Koszmar Polek. Sprawdź, jak prezentuje się tabela po ich meczu
Demolka w II secie, ale końcowy wynik w meczu Polek to dla nas szok

Komentarze (30)
avatar
DrawA
21.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak to nikt nie zwiesza głów ???? Kibice zwiesili. Nieważne ? To dla kogo one grają ? No chyba że tak dla jaj sobie pykają ... 
avatar
wodnik64
21.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Radomka słynie z nietrafionych transferów- teraz znowu sobie wzięli odrzut z eksportu/Chemika w osobie Marysiwielkieoczy i na "gwałt" rozbudowują/powiększają halę halę, bo jej rzęsy się nie mie Czytaj całość
avatar
tad49
21.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Paryż już odjechał naszym paniom , należało grać dobrze cały mecz , a nie tylko 1 set . 
avatar
Lustro
21.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cały zespół zagrał poniżej swoich możliwości ( po za setem 25 : 7 ) jednak największe rozczarowanie sprawiła Stenzel , który w kluczowych momentach setów grała niezwykle nieprecyzyjne, by nie Czytaj całość
avatar
Martynek
21.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Największa ściema, to informacje, że to ostatnia szansa na awans na igrzyska. Panie zapewne policzyły, że i tak awansują z rankingu FIVB i stąd mniejsza motywacja. Nasz zespół żeński, w odróżni Czytaj całość