Jedni i drudzy będą chcieli się odbić - przed meczem Jastrzębski Węgiel - Pamapol Siatkarz Wieluń

Po serii dwóch porażek z mistrzem i wicemistrzem Polski, Jastrzębski Węgiel chce powrócić do dobrej dyspozycji z początku sezonu. W środę przeciwnikiem drużyny Roberto Santilliego będzie beniaminek PlusLigi, Pamapol Siatkarz Wieluń.

Jastrzębianie po dwóch kolejkach byli liderami PlusLigi. Prawdziwy testem dla podopiecznych Roberto Santilliego były pojedynki z PGE Skrą Bełchatów i Asseco Resovią Rzeszów. Śląski zespół nie sprostał żadnemu rywalowi i poniósł dwie wyraźne porażki. - Nie tak to miało wyglądać, nie tak to wszystko sobie wyobrażaliśmy. Dostaliśmy nauczkę i musimy z tego wyciągnąć wnioski. Nie ma co jednak dłużej się nad tym zastanawiać, bo to dopiero początek sezonu. Tak naprawdę jeszcze wszystko przed nami i mam nadzieję, że będziemy grali o wiele lepiej i zaczniemy znowu wygrywać - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Paweł Rusek, libero Jastrzębskiego Węgla.

Już w środę brązowi medaliści poprzedniego sezonu podejmą we własnej hali Pamapol Siatkarza Wieluń. Czego można zatem spodziewać się po Jastrzębskim Węglu? - Mam nadzieję, że bardzo dobrej gry i zwycięstwa. Z całą pewnością będziemy chcieli wygrać, a jak będzie, to zweryfikuje boisko. Szanse są równe. Przed meczem z Bełchatowem i Rzeszowem mieliśmy 50 proc. szans, teraz Wieluń jest w podobnej sytuacji. Oby zwycięstwo zostało w Jastrzębiu - dodaje Rusek.

Z całą pewnością faworytem potyczki będą gospodarze, którzy w tabeli PlusLigi zajmują 6. lokatę. Wielunianie znajdują się piętro niżej, lecz ich gra nie wygląda już tak dobrze, jak choćby w pierwszych dwóch kolejkach nowego sezonu. - To samo można powiedzieć o nas. My też przecież przegraliśmy dwa mecze. Jedni i drudzy będą chcieli się odbić. Mam nadzieję, że to nam się uda, choć drużyny z Wielunia na pewno bym nie skreślał. Cały czas trzeba być skoncentrowany, bo oni mają zawodników, którzy naprawdę potrafią grać - podkreśla libero z Jastrzębia.

Co zdaniem Ruska będzie kluczem do wygranej w tym meczu? - Mocną stroną jak zawsze będzie nasza hala i kibice. Jak w większości meczów podejrzewam, że kluczową rolę będzie odgrywała zagrywka i przyjęcie. Jeśli jedna drużyna odrzuci drugą od siatki, to będzie się grało dużo łatwiej - kończy zawodnik śląskiego zespołu.

Początek rywalizacji w najbliższą środę, 4 listopada o godzinie 18.00. Mecz odbędzie się jak zwykle w Hali Sportu przy ul. Reja 10.

Komentarze (0)