Grot Budowlane Łódź znów bezlitosne. Kolejny rywal znokautowany

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarki Grot Budowlanych Łódź
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarki Grot Budowlanych Łódź

Znakomity początek sezonu notują Grot Budowlane Łódź. W dwóch meczach nie straciły nawet seta, bo po ograniu ŁKS-u Commercecon 3:0 takim samym wynikiem zakończyły wyjazdowe spotkanie z UNI Opole. Tym samym rywalki pozostają bez wygranej partii.

Po pierwszej kolejce nowego sezonu Tauron Ligi oba zespoły były w zupełnie odmiennych nastrojach. Grot Budowlane Łódź pokonały w derbach ŁKS Commercecon 3:0, z kolei UNI Opole przegrało z BKS-em BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 0:3.

Od samego początku spotkania lepiej spisywały się łodzianki. Nie minęła nawet połowa seta, a przyjezdne prowadziły już 9:3. Rywalki nie były w stanie się mocno zbliżyć, wobec czego zespół gości konsekwentnie dążył do zakończenia premierowej odsłony. Ostatecznie siatkarki Grot Budowlanych zwyciężyły 25:18.

W II partii zespół z Łodzi ponownie szybko zbudował przewagę. Seria punktowa sprawiła, że w połowie seta było 12:7. Przed końcowym fragmentem przewaga przyjezdnych wzrosła nawet do ośmiu punktów (20:12). Ostatecznie jednak opolanki jeszcze powalczyły, ale na niewiele się to zdało, bo jedynie na moment zniwelowały stratę do trzech "oczek", by i tak przegrać 21:25.

Nic nie zmieniło się w trzeciej odsłonie tego pojedynku, w której ponownie na starcie odskoczyły przyjezdne (8:4). Dwie serie punktowe w połowie seta sprawiły, że zespół z Opola był po prostu znokautowany (9:19). Ostatecznie udało mu się uniknąć porażki w kolejnej partii dwucyfrowym wynikiem, ale przegrana 16:25 potwierdził, że łodzianki były klasą samą w sobie.

Tym samym siatkarki Grot Budowlanych wygrały drugie spotkanie w nowym sezonie Tauron Ligi bez straty seta. To tylko pokazuje, że w tegorocznych rozgrywkach brązowe medalistki ponownie powinny włączyć się do walki o czołowe lokaty.

UNI Opole - Grot Budowlani Łódź 0:3 (17:25, 21:25, 16:25)

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: MVP Kłos i Last Dance reprezentacji

Źródło artykułu: WP SportoweFakty