W środę Sir Susa Vim Perugia w finale Superpucharu Włoch przegrywała już 0:2, ale odwróciła losy rywalizacji i po emocjonującym meczu zdobyła trofeum. Cucine Lube Civitanova miała jednak błyskawicznie okazję do rewanżu.
Obie drużyny już cztery dni później zmierzyły się w ramach rozgrywek Serie A. I zawodnicy Lube chcieli przed własną publicznością zrehabilitować się za porażkę. Ale przez chwilę pachniało podobnym scenariuszem, co w sobotę.
Gospodarze prowadzili już bowiem 2:1, ale zawodnicy z Perugii zdołali doprowadzić do tie-breaka. W nim mieli nawet kilka piłek meczowych, ale spotkanie rozstrzygnęła pasjonująca gra na przewagi. Ostatecznie Lube wygrało 22:20 i zrewanżowało się za porażkę sprzed czterech dni.
ZOBACZ WIDEO: W trybie pilnym Polka zawiesza karierę. Jest w ciąży
Bardzo dobre zawody rozegrał Kamil Semeniuk. Polak zdobył 21 punktów przy 51 proc. skuteczności w ataku. Znakomicie spisał się także w przyjęciu, notując 76 proc. dokładnego i 48 proc. perfekcyjnego. Miał najlepszy bilans punktowy w całej drużynie (+11), ale łącznie więcej "oczek" od niego wywalczył Wassim Ben Tara (28).
Z kolei Wilfredo Leon całe spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych. Najprawdopodobniej z powodu drobnego urazu, o którym już podczas superpucharu wspominał trener Angelo Lorenzetti. Lube do zwycięstwa poprowadził Adis Lagumdzija, który zdobył aż 32 punkty.
Sporą niespodzianką w tej kolejce sprawiło Mint Vero Volley Monza, które na wyjeździe nie dało najmniejszych szans Valsa Group Modena. Liderem ligi jest Gas Sales Bluenergy Piacenza, które 3:0 ograło Farmitalię Katania.
Wyniki:
Cucine Lube Civitanova - Sir Susa Vim Perugia 3:2 (20:25, 35:33, 25:21, 16:25, 22:20)
Valsa Group Modena - Mint Vero Volley Monza 0:3 (19:25, 19:25, 19:25)
Rana Werona - Itas Trentino 0:3 (18:25, 17:25, 15:25)
Gas Sales Bluenergy Piacenza - Farmitalia Katania 3:0 (25:17, 33:31, 25:17)
Cisterna Volley - Allianz Milano 3:0 (25:14, 25:15, 25:23)
Prisma Taranto - Pallavolo Padova 2:3 (22:25, 25:15, 25:20, 18:25, 16:18)
Czytaj więcej:
"Wymyka się logice". Zawodnicy w szoku po historycznym meczu