W PlusLidze zmierzyły się ze sobą zespoły, które na ten moment nie zachwycają. Jednak mimo że PSG Stal Nysa przed spotkaniem w Katowicach wygrała tylko jeden mecz, to miała na swoim koncie 7 punktów. Z kolei miejscowy GKS zgromadził jedno "oczko".
Udany start zanotowali miejscowi, bo po tym, jak kontrę skończył Marcin Waliński było 9:5. Seria gospodarzy sprawiła, że GKS odskoczył na osiem "oczek" (15:7).
Katowiczanie do samego końca kontrolowali przebieg premierowej odsłony. Lukas Vasina zapewnił im dwucyfrową przewagę, a także piłkę setową (24:14). W kolejnej akcji asa serwisowego posłał Waliński.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zachwyca nawet na emeryturze. "Piękna"
Po zmianie stron lepiej seta rozpoczęła Stal głównie z uwagi na poprawę Zouheira el Graouiego (9:4). Od tego momentu goście utrzymywali przewagę i kontrolowali boiskowe wydarzenia.
Po bloku Dominika Kramczyńskiego w końcówce zrobiło się 23:16 dla przyjezdnych. Kropkę nad "i" w drugiej odsłonie rywalizacji w Katowicach postawił Remigiusz Kapica, dzięki czemu wyrównał stan pojedynku.
Trzeci set ponownie udanie zainaugurowali goście, bo po asie serwisowym Jakuba Abramowicza było 5:2. Po serii punktowej wszystko się zmieniło, Sebastian Adamczyk wyprowadził swój klub na prowadzenie (10:9).
Po wyrównanej grze przyjęcie GKS-u rozbił Kapica. Po asie serwisowym jego zespół prowadził 20:19, a rywale wykorzystali przerwę. Ta jednak nie zatrzymają atakującego Stali, a szkoleniowiec drużyny z Nysy ponownie zareagował.
GKS doprowadził jeszcze dwukrotnie do remisu (21:21, 22:22), ale końcówka należała do gości. Po błędzie Walińskiego stanęli przed szansą na zakończenie seta i wówczas Abramowicz zablokował Bartłomieja Krulickiego.
Kolejnego seta udanie rozpoczęli gospodarze za sprawą Vasiny (5:2). Rywale jednak potrzebowali niewiele czasu by doprowadzić do remisu (7:7), a punktowe zagrywki Kramczyńskiego sprawiły, że Stal była z przodu (9:7).
Katowiczanie byli w stanie odrobić stratę, a nawet wyjść na prowadzenie (16:15). Na niewiele się to jednak zdało, bo as serwisowy el Graouiego sprawił, że Stal znów miała dwa "oczka" więcej (19:17).
W końcówce nic się nie zmieniło. Kontra zakończona przez marokańskiego przyjmującego dała gościom prowadzenie 24:20, a tym samym piłki meczowe. Przy pierwszej punktową zagrywkę posłał MVP tego spotkania, czyli Michał Gierżot.
PlusLiga, 7. kolejka:
GKS Katowice - PSG Stal Nysa 1:3 (25:14, 19:25, 22:25, 20:25)
GKS: Fenoszyn, Jarosz, Waliński, Vasina, Adamczyk, Krulicki, Mariański (libero) oraz Domagała, Kozub, Mielczarek;
Stal: Zhukouski, Kapica, Gierżot, el Graoui, Kramczyński, Abramowicz, Szymura (libero) oraz Muzaj, Włodarczyk, Kosiba.
MVP: Michał Gierżot (Stal)