Z piekła do nieba. Wielki powrót ekipy Semeniuka i Leona

Materiały prasowe / legavolley.it / Na zdjęciu: Kamil Semeniuk
Materiały prasowe / legavolley.it / Na zdjęciu: Kamil Semeniuk

Sir Susa Vim Perugia pokonała Gas Sales Bluenergy Piacenzę 3:2, mimo że przegrywała już 0:2. Gospodarzy do triumfu poprowadził Kamil Semeniuk, a Wilfredo Leon nawet nie podniósł się z ławki rezerwowych.

Bardzo ciekawie zapowiadało się spotkanie 6. kolejki włoskiej Serie A pomiędzy Sir Susa Vim Perugią a Gas Sales Blenergy. Oba zespoły przystąpiły do tego meczu z bilansem 4-1, przez co sąsiadowały w tabeli. W dodatku okazję na pokonanie swojej byłej drużyny miał Andrea Anastasi, obecny trener ekipy z Piacenzy, który rok temu prowadził Kamila Semeniuka i Wilfredo Leona.

Premierowa odsłona padła łupem gości. Kontrolowali ją praktycznie od samego początku (11:5) i nawet przez chwilę nie mogli czuć się zagrożeni, bo rywale byli w stanie zmniejszyć stratę tylko do trzech "oczek". Ostatecznie miejscowi przegrali 21:25.

Od startu drugiej partii przyjezdni dominowali (10:2). Co prawda w ciągu seta różnica pomiędzy obiema drużynami się zmniejszyła, ale ponownie zespół z Piacenzy był górą (25:20) i już zapewnił sobie punkt do ligowej tabeli.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Cristiano Ronaldo cała na biało

Jak się później okazało, byliśmy jednak dopiero na półmetku tego pojedynku, które przybrało na emocjach. W kolejnej odsłonie gospodarze budowali przewagę, by w końcu odjechać (17:10). Rywale nie zareagowali i przegrali do 18.

W ciągu kolejnego seta oba zespoły miały lepsze i gorsze momenty. W końcówce jednak miejscowi prowadzili 23:19 i wydawało się, że nic złego nie może im się stać. Rywale jednak najpierw złapali kontakt (22:23), a później, gdy zespół z Perugii wypracował dwie piłki setowe, doprowadzili do gry na przewagi. Podczas niej ekipa Semeniuka i Leona miała trzecią okazję i tym razem się nie pomyliła.

Tie-break dostarczył sporo emocji, bo przy stanie 13:13 to zespół z Piacenzy zapewnił sobie piłkę meczową. Ostatecznie doszło do gry na przewagi, w której przy trzecim meczbolu gospodarze zakończyli rywalizację.

Miejscowych do końcowego triumfu poprowadził Semeniuk. Na swoim koncie zapisał 19 punktów przy 50 proc. skuteczności w ataku (16/32). Do tego dorzucił dwa asy serwisowe i jeden blok. Z kolei na placu gry nie zameldował się Leon.

Serie A, 6. kolejka:

Sir Susa Vim Perugia - Gas Sales Bluenergy Piacenza 3:2 (21:25, 20:25, 25:18, 26:24, 20:18)

Standings provided by Sofascore
Komentarze (1)
avatar
Dianagruba
20.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Semeniuk to obecnie najlepszy siatkarz Polski. Powodzenia.