Spacerek PGE Rysic. Bydgoszczanki odprawione z kwitkiem

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: PGE Rysice Rzeszów
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: PGE Rysice Rzeszów

To była czysta formalność. PGE Rysice potrzebowały zaledwie trzech setów, aby w piątkowy wieczór pokonać przed własną publicznością drużynę Metalkas Pałac Bydgoszcz. Najlepszą zawodniczką została wybrana Gabriela Orvosova.

Chociaż oba tauronligowe zespoły dzieliło w tabeli siedem miejsc i aż osiemnaście punktów, rzeszowianki wyszły na boisko skoncentrowane i w najsilniejszym składzie.

Początek rywalizacji był wyrównany, a prowadzenie podkarpackiej drużyny zaczęło się klarować, dopiero gdy przyjezdne popełniły proste błędy pod siatką i w ofensywie (8:5). Mimo nerwowości w przyjęciu bydgoszczanki odrobiły straty, grając przy tym bardzo odważnie i często obijając blok przeciwniczek.

Po autowym zagraniu Gabrieli Orvosovej przejęły inicjatywę na boisku (9:10). Od tego momentu trwało przeciąganie wyniku raz na stronę rzeszowianek, a raz na stronę podopiecznych Jakuba Tęczy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Rośniemy". Wyjątkowe chwile w życiu reprezentantki Polski

Siłę bydgoskiej drużyny stanowiła niewątpliwie Joanna Sikorska, która na przestrzeni całego seta zdobyła 9 "oczek". Jej gra nie wystarczyła jednak, by pokonać Rysice. Po emocjonującej końcówce wygrały one bowiem do 23. Zwycięski punkt zdobyła dobrze dysponowana Ana Kalandadze.

Po zmianie stron punkt kulminacyjny nastąpił już na samym początku partii. Niewygodne dla bydgoszczanek okazały się bowiem zagrywki Kalandadze, dzięki którym gospodynie wyszły na czteropunktowe prowadzenie (5:1) i przejęły kontrolę nad setem. Podczas gdy siatkarki Metalkas Pałacu dwoiły się i troiły w defensywie, bez większych problemów swoimi atakami punktowała je Orvosova. Nie zabrakło również skutecznego bloku, który dał Rysicom sześciopunktowe prowadzenie (13:7).

Podopieczne Stephane'a Antigi do samego końca kontrolowały sytuację na boisku, ostatecznie wygrywając po błędzie Poli Nowakowskiej 25:18.

Udane zagrania Kalandadze i Amandy Coneo, a także szczelny blok dał rzeszowiankom przewagę już na początku trzeciej odsłony (3:1). I chociaż ekipa z Bydgoszczy poderwała się na chwilę do walki, a po asie serwisowym Wiktorii Paluszkiewicz wyrównała wynik (5:5), to bardzo szybko została sprowadzona na ziemię.

Rysice poprawiły przyjęcie, a także świetnie czytały grę rywalek na siatce. W końcówce z dobrej strony pokazała się także Weronika Szlagowska, która najpierw zastopowała atak Paluszkiewicz (19:11), a następnie popisując się skutecznym uderzeniem, dała zespołowi jedenastopunktowe prowadzenie (22:11). Pojedynek celnym atakiem zakończyła Anna Obiała.

PGE Rysice Rzeszów - Metalkas Pałac Bydgoszcz 3:0 (25:23, 25:18, 25:17)

PGE Rysice: Wenerska, Jurczyk, Coneo, Centka, Kalandadze, Orvosova, Szczygłowska (libero) oraz Kowalska, Makarowska-Kulej, Szlagowska, De Paula, Obiała.

Metalkas Pałac Bydgoszcz: Makarewicz, Witowska, Nowakowska, Bałdyga, Paluszkiewicz, Sikorska, Saad (libero) oraz Justka (libero), Żurowska, Łyszkiewicz, Bujnarowska.

MVP: Gabriela Orvosova

Czytaj także:
-> Makarewicz, Witowska, Nowakowska, Bałdyga, Paluszkiewicz, Sikorska,
-> Faza grupowa Ligi Mistrzów na półmetku. Polskie kluby w różnych nastrojach

Źródło artykułu: WP SportoweFakty