Nikogo nie skrzywdziliśmy - oświadczenie Klubu Kibica ZAKSY

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Klub Kibica kędzierzyńskiej ZAKSY, po ostatnim meczu Jastrzębskiego Węgla z ekipą trenera Krzysztofa Stelmacha wydał oświadczenie, w którym padają między innymi takie pytania: "... w jaki sposób kibic ma prawo manifestować swoje niezadowolenie z poczynań "sprawiedliwych"? Czy okradanie drużyn z ciężko wywalczonych punktów jest mniej etyczne niż "obrażenie" nazwanie kogoś pajacem?

Po ostatnim meczu Jastrzębskiego Węgla z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, Klub Kibica tego drugiego klubu wystosował oświadczenie, które przesłał również do redakcji portalu SportoweFakty.pl. Oświadczenie przedstawiamy w całości, zachowując oryginalną pisownię.

"Jesteśmy wysoce zbulwersowani artykułem, który ukazał się w poniedziałkowym wydaniu GW, który przedstawia fanów z Kędzierzyna Koźla w bardzo złym świetle. Jesteśmy przekonani, iż autor tego artykułu, upatrzył w nas sobie kozła ofiarnego, chcąc pokazać jacy to jesteśmy źli, a On obyty w świecie kibiców. Redaktor Marcin Fejkiel, napisał to co chciał napisać, a GW po raz kolejny robi z kibiców siatkarskich bandytów, poprzednia "afera" tyczyła się fanów Chemika "Delecty" Bydgoszcz.

O wysoce nierzetelnym podejściu redaktorów GW do swoich obowiązków, przekonało się już całe środowisko kibiców w Polsce, zarówno siatkarskich, piłkarskich czy też koszykarskich.

Chcieliśmy zauważyć, ze wulgaryzmy podczas meczów PlusLigi wyrażane są bardzo często i to nie tylko przez kibiców, ale również przez zawodników, działaczy i trenerów. Według NAS podobne zachowanie może przytrafić się każdemu pod wpływem emocji, co oczywiście nie jest pretekstem do takiego zachowania. Podobne epitety pod adresem sędziów można usłyszeć na każdej hali czy boisku sportowym, ale to umknęło panu "redaktorowi". Chciał się pokazać jako znawca sceny kibicowskiej, i zrobił to, szkoda że nie zachował obiektywizmu.

Naturalną rzeczą jest, że grupa osób podróżująca za swoją drużyną emocjonalnie podchodzi do wydarzeń na boisku, i czasem kiedy sędzia okrada ich drużynę z punktów mają prawo wyrazić swoją dezaprobatę do jego wyczynów. Zbulwersowany pan Fejkiel, cytuje z duża dokładnością Nasze przyśpiewki, m.in. "sędzia liniowy ma dupę na miejscu głowy" czy "złodzieje, złodzieje", nie dopatrując się, że sędziowie niesłusznie odebrali drużynie ZAKSY 3 punkty w II secie, co znacznie wpłynęło na przebieg meczu. Pytamy zatem: w jaki sposób kibic ma prawo manifestować swoje niezadowolenie z poczynań "sprawiedliwych"?? Czy okradanie drużyn z ciężko wywalczonych punktów jest mniej etyczne niż "obrażenie" nazwanie kogoś pajacem??

Czy przypadkiem jest, że w trzecim meczu z rzędu odbywającym się w Jastrzębiu, trenerzy, zawodnicy i kibice Zaksy mają pretensje co do obiektywizmu sędziów? Czy PZPS, który poprzez PLS oraz firmę Polkomtel pompuje miliony złotych w siatkówkę, nie może wpłynąć na poziom sędziowania? Dlaczego PZPS, faworyzuję Skrę "dobronarodowe" Bełchatów, naginając przepisy transferowe, i potwierdza do gry Miłosza Hebdę? Dlaczego nie ukarze się Delecty Bydgoszcz karą odebrania punktów, za udział w meczu z AZS Warszawa, zawodnika niebędącego w protokole meczowym?

Pytania te zostaną zapewne bez odpowiedzi, Nazwanie Nas "kibolami" i "chuliganami" jest czystym oszczerstwem, gdyż nikogo nie skrzywdziliśmy ani nie zasadziliśmy się na niczyje życie, żeby porównywać nas do bandytów. Prezesowi Grodeckiemu proponujemy więcej obiektywizmu, gdyż Jego klub kibica chluby i chwały nie zawsze mu przynosi. Radzimy zająć się swoim podwórkiem, na którym pewnie jest wiele problemów.

Jednocześnie pragniemy przeprosić wszystkich, którzy poczuli się dotknięci naszym zachowaniem.

Ze sportowym pozdrowieniem, za zarząd SSPS w Kędzierzynie Koźlu

Krzysztof Pałka, Krzysztof Urbaniak, Krzysztof Kucharski, Dariusz Martin

Ps. Ze względu na spora ilość niepochlebnych komentarzy dotyczących naszej grupy, wywodzących się rzekomo z naszej hali, oficjalnie odpuszczamy mecz z Siatkarzem Wieluń!"

Źródło artykułu: