Klub z Radomia zatrudnił Stefano Micolego przed rozpoczęciem bieżącego sezonu Tauron Ligi. Włoski trener poprowadził MOYA Radomkę w czternastu meczach najwyższej klasy rozgrywkowej, notując bilans siedmiu zwycięstw i siedmiu porażek, co daje szóste miejsce w tabeli.
Drużyna z województwa mazowieckiego ma na koncie 19 punktów i o dwa wyprzedza UNI Opole oraz traci już 10 "oczek" do Grot Budowlanych Łódź. W miniony czwartek odpadła z Pucharu Polski, przegrywając na wyjeździe z Energą MKS-em Kalisz 2:3.
- Przed sezonem, budując drużynę, zakładaliśmy trochę inny wynik niż ten obecny. Zdajemy sobie sprawę, że na miejsce w tabeli, na mecze, na wygrane składa się wiele czynników i wszystko to analizujemy. Niemniej jednak, wspólnie doszliśmy do wniosku, że ta obrana droga się nie sprawdza i osiągane wyniki nie zadowalają zarówno nas, jak i sztabu, zawodniczek czy kibiców. Dlatego zdecydowaliśmy, że nasze drogi rozejdą się właśnie w tym momencie sezonu - Thomas Renard-Chardin, prezes Radomki, uargumentował decyzję w wypowiedzi dla oficjalnej strony klubu.
- Pragniemy podziękować trenerowi Stefano Micolemu za wykonaną prace, za czas spędzony w Radomiu, za jego wkład w Radomkę. Życzymy mu samych sukcesów i powodzenia w kolejnych krokach jego zawodowej kariery - dodał prezes.
Nazwisko następcy włoskiego szkoleniowca ma zostać przedstawione w ciągu kilku najbliższych dni.
ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie
Czytaj także:
>> Zespół Polaka nie zatrzymał Bartosza Kurka
>> Siódemka wspaniałych. Oto Dream Team 16. kolejki PlusLigi