Starcie drużyn z Rzeszowa i Łodzi miało być niewątpliwie najciekawszym pojedynkiem 1/8 finału Pucharu Polski kobiet. Po przeciwnych stronach siatki stawały bowiem medalistki Tauron Ligi z ubiegłego sezonu.
Obie ekipy były dobrze przygotowane i zmotywowane do walki. Po mocnym otwarciu seta przez Katarzynę Wenerską, sprawy w swoje ręce postanowiły wziąć łodzianki. Za sprawą kilku udanych zagrań, w tym skutecznego ataku Małgorzaty Lisiak, wyszły na prowadzenie 8:6. Po chwili szala zwycięstwa przechyliła się na stronę PGE Rysic. Dużym wsparciem w rzeszowskim zespole była Wenerska, która wkroczyła w pole serwisowe przy stanie 11:10 i opuściła je dopiero przy prowadzeniu 15:11.
W szeregach gospodyń pierwsze skrzypce w ofensywie grała Ana Kalandadze, wspierana przez Amandę Coneo. Ze sporymi problemami borykała się natomiast Gabriela Orvosova. Wpadając w szczelny blok dała w końcówkę nadzieję łódzkiej drużynie na odmienienie wyniku (22:22). Zrehabilitowała się jednak kończąc seta mocnym uderzeniem (25:22).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie
Drugą partię lepiej rozpoczęły podopieczne Macieja Biernata (3:1), ale później zdarzył im się dość kosztowny przestój. Rzeszowianki oddaliły się bowiem na cztery "oczka" (12:8) i dowiozły tę przewagę do końca. Swoją wyższość potwierdzały czujną grą w bloku, a także serią skutecznych zagrań ze środka siatki w wykonaniu Weroniki Centki oraz Magdaleny Jurczyk. Warto jednak podkreślić, że z dobrej strony w tym secie pokazały się także łódzkie środkowe.
Po zmianie stron będące na fali gospodynie czym prędzej chciały wykorzystać przewagę mentalną i po punktowej zagrywce Kalandadze prowadziły już 4:1. Ekipa z Łodzi przycisnęła jednak pedał gazu i po dwóch punktowych atakach Any Bjelicy wyrównała wynik (11:11). Po chwili rolę znów odwróciły się. Zespół Stephana Antigi znów przejął inicjatywę stawiając skuteczny blok i raz za razem zamykając opcje przeciwniczek na skrzydłach (21:16).
Znakomita dyspozycja Mackenzie May w polu serwisowym w końcówce seta, a także proste błędy Rysic sprawiły, że w Podpromiu zrobiło się naprawdę gorąco. Łodzianki nie tylko wyrównały stan rywalizacji, ale po udanym ataku Andrei Mitrovic cieszyły się z wygranej (26:24).
Czwarta odsłona była jedynie formalnością. Zmobilizowane siatkarki z Rzeszowa od samego początku narzuciły przeciwniczkom swój styl gry oraz wzmocniły atak. Swoją obecność w polu serwisowym zaznaczyła dodatkowo Anna Obiała.
Gospodynie kontrolowały wydarzenia na boisku aż do samego końca i wynikiem 25:20 podsumowały mecz. Zwyciężczynie dzisiejszej konfrontacji w ćwierćfinale Tauron Pucharu Polski zmierzą się z drużyną Grupa Azoty Chemik Police, która w trzeciej rundzie wyeliminowała Metalkas Pałac Bydgoszcz.
PGE Rysice Rzeszów - Grot Budowlani Łódź 3:1 (25:22, 25:18, 24:26, 25:20)
PGE Rysice: Wenerska, Jurczyk, Kalandarze, Orvosova, Centka, Coneo, Szczygłowska (libero) oraz Obiała, Kowalska, Makarowska-Kulej.
Grot Budowlani: Lisiak, May, Wilińska, Różyska, Bjelica, Mitrović, Łysiak (libero) oraz Łazowska, Kukulska, Sobiczewska, Pol.
MVP:
Czytaj także:
-> Cierpliwość się skończyła. Trener Energi MKS-u Kalisz zwolniony
-> Objawiły się nowe postaci. Szóstka 16. kolejki Tauron Ligi