Mimo że w ostatnich miesiącach w akcji nie oglądaliśmy Wilfredo Leona, to Sir Susa Vim Perugia nie zawodziła. Obecnie jest wiceliderem włoskiej Serie A ze stratą trzech punktów do liderującego Itas Trentino.
Ten stan utrzymał się po spotkaniach 16. kolejki. Oba zespoły rozstrzygnęły swoje spotkania w trzech setach. Sir Susa Vim Perugia nie potrzebowała wiele czasu, by na własnym terenie ograć Gioiellę Prismę Taranto (3:0).
Najwięcej emocji dostarczył drugi set. W nim gospodarze prowadzili nawet 23:19, ale od tego stanu goście byli o krok od doprowadzenie do gry na przewagi. Zespół z Perugii uratował się w ostatniej chwili (25:23). W dwóch pozostałych partiach przewaga miejscowych była aż nadto widoczna.
Zdecydowanie MVP tego meczu był Kamil Semeniuk, więc nie dziwi decyzja komisarza zawodów. Przyjmujący zdobył łącznie 12 punktów przy 71 procentowej skuteczności w ataku (10/14). Do tego dorzucił po asie serwisowym i bloku. W dodatku nie popełnił ani jednego błędu w przyjęciu, a posłano w niego 19 zagrywek.
Z kolei Leon pełnił rolę statysty. Z ławki rezerwowych podnosił się tylko przy serwisach. I trzeba przyznać, że zrobił początkowo różnicę, bowiem posła dwa asy serwisowy przy okazji dwóch wizyt w wyznaczonym polu do zagrywek.
Serie A, 16. kolejka:
Sir Susa Vim Perugia - Gioiella Prisma Taranto 3:0 (25:18, 25:23, 25:20)
Przeczytaj także:
Najpierw Bednorz, teraz Semeniuk. Wielki gest reprezentantów Polski
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie