Po wpadkach na początku sezonu chyba mało kto spodziewał się, że ekipa AZS-u Politechnika Radomska może grać tak skutecznie, co więcej wskoczyć na półmetku rozgrywek na trzecią lokatę. Tymczasem podopieczne Aleksandra Klimczyka i Krzysztofa Białczaka w ostatnich tygodniach potwierdziły swoją wyższość nie tylko nad Orłem Elbląg czy BTPS-em Białystok, ale także nad pogromcą AWF-u Warszawa Nike Ostrołęka. Wartości wyniku dodaje fakt, że zwycięstwo zostało odniesione na terenie rywalek.
W udanym występie w Ostrołęce miała przeszkodzić radomiankom niedyspozycja libero Katarzyny Pluskoty. Okazało się jednak, że pomimo choroby, która ją zmogła w minionym tygodniu, zawodniczka stawiła się na przedmeczowej zbiórce i wskoczyła do zespołu. Grała od początku spotkania broniąc w wielu trudnych sytuacjach.
Gdy w pierwszym secie radomianki dały ugrać ekipie gospodarzy tylko 15 "oczek", wydawało się, że mecz zakończy się po niespełna godzinie. Tyle że rywalki sprawiły akademiczkom psikusa. Wygrały trzecią odsłonę, nieco mieszając nastroje w teamie z Radomia. - Z niewiadomych przyczyn nasze zawodniczki były strasznie zdenerwowane, co nie pozostało bez wpływu na ich postawę - uważa drugi trener AZS-u Politechnika Krzysztof Białczak. - Cieszymy się jednak, że w czwartym secie opanowaliśmy niepotrzebne emocje i możemy zapisać na swoim koncie kolejny komplet punktów - mówi szkoleniowiec.
Nike Ostrołęka - AZS Politechnika Radomska 1:3 (15:25, 20:25, 25:20, 25:21).
Nike: Barszcz, Rogozińska, Iwaniuk, Borawska, Zaciek, Anna Niedbajło, Skiba (libero) oraz Agnieszka Niedbajło, Nasiadka, Gromadzka, Zyśk, Kaczyńska.
Politechnika: Karbowska, Walczak, Jaroszek, Pasieczna, Lachowska, Kucharska, Pluskota (libero) oraz Nadziałek, Rzeźnik, Sekutowska, Dobosz.
