W ostatnich dniach w mediach pojawia się coraz więcej szczegółów mających potwierdzić doniesienia, które do niedawna brzmiały bardzo sensacyjnie. Po 16 latach w barwach Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle ponownie zagrać ma Bartosz Kurek. Nieoficjalnie, kapitan reprezentacji Polski podpisał dwuletni kontrakt z ekipą aktualnych wicemistrzów kraju.
W kuluarach mówi się o kolejnych wzmocnieniach. Na liście życzeń już wcześniej pojawiali się Michał Kubiak, Wilfredo Leon, Earvin Ngapeth, Artur Szalpuk czy Rafał Szymura. ZAKSA bez wątpienia będzie potrzebowała wartościowych graczy, bowiem po zakończeniu trwającego sezonu z drużyną pożegnają się liderzy: Aleksander Śliwka (transfer do Japonii), Łukasz Kaczmarek (przenosi się do Jastrzębskiego Węgla) oraz Bartosz Bednorz (dołączy do Asseco Resovii Rzeszów).
Zdaniem redaktorów serwisu opolska360.pl na ten moment niemal pewne jest pozostanie w klubie rozgrywającego Marcina Janusza, środkowego Davida Smitha oraz duetu przyjmujących Jakuba Szymańskiego i Daniela Chitigoia. Waży się jeszcze los libero Erika Shoji'ego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gest tenisisty. Kamera wszystko wyłapała
- Zawodnicy decydują się na nowe wyzwania, ale to normalna rzecz w sporcie. Oni szukają lepszych możliwości. Wyczuli, że to już jest ten czas na zmianę otoczenia, bo tu trzeba być cały czas głodnym. Ja absolutnie nie widzę w tej sytuacji żadnego dramatu ZAKSY. Nie twierdzę też jednak, że dojdzie Kurek, że przyjdą inni i znów wszystko będzie grało, jak rok czy dwa lata temu. Każdy ma swoje pięć minut. ZAKSA miała, na kolejne musi poczekać - przyznał Jakub Bednaruk, były trener m.in. Projektu Warszawa w wywiadzie dla serwisu internetowego stacji telewizyjnej Polsat Sport.
Doświadczony szkoleniowiec nie ukrywa, że jest bardzo zadowolony z pozyskania przez kędzierzynian Bartosza Kurka, który ostatnie kilka sezonów występował poza granicami naszego kraju. 47-latek przyznaje również, że nie jest przekonany do transferu Wilfredo Leona. Lewoskrzydłowy pochodzący z Kuby to jeden z najlepszych siatkarzy na świecie, którego w swoich szeregach chętnie widziałyby kluby znacznie silniejsze finansowo od polskich.
- W tego Leona za bardzo nie wierzę. Cieszę się z tego, że wrócił do zdrowia, kolejny mecz zagrał od początku do końca, bo za nim pół roku przerwy. Nie wiem jednak, jaki ma pomysł na przyszłość. To jest siatkarz, ale też biznesmen. Jak do tego dodamy, że Polska nie jest jedynym rynkiem, na który stać Leona, to ja będę bardzo wstrzemięźliwy - przyznał doświadczony szkoleniowiec.
Czytaj także:
Bartosz Kurek w PlusLidze? Padło porównanie do Roberta Lewandowskiego
Trzesięnie ziemi w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. Niespodziewana zmiana