Siatkarki ITA TOOLS Stali Mielec w obecnym sezonie pełniły funkcję beniaminka Tauron Ligi, celem zespołu było więc utrzymanie w elicie. Podopieczne Mateusza Grabdy zrealizowały go i w ostatnich kilku kolejkach mogły ze spokojem podejść do walki o punkty. Dla zespołu gości tegoroczne rozgrywki okazał się mniej udane, dlatego Michal Mašek żegna się z drużyną w nie najlepszych nastrojach.
Pierwszy set pokazał, że gospodynie w ostatnim meczu sezonu nie mają problemów z motywacją. Mielczanki już na początku wypracowały sporą przewagę (11:3), co dało im komfort w dalszej części partii. Przyjezdne nawet na moment nie były w stanie zbliżyć się na niebezpieczną odległość. Minimalny dystans w tej odsłonie wynosił pięć punktów, ostatecznie skończyło się na dziewięciu.
Mielczanki zaimponowały przede wszystkim w grze blokiem, szczególnie Emilia Mucha. Na pochwały zasłużył zresztą cały zespół, który poza Sonią Kubacką, bardzo dobrze prezentował się w ataku. Dużo gorzej w tym elemencie spisywały się przyjezdne, a szczególnie Kinga Stronias i Julia Stancelewska.
ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym
Druga odsłona zakończyła się identycznym wynikiem, choć miała zgoła inny przebieg. Do stanu 14:14 oba zespoły rywalizowały cios za cios. Przyjezdne nie były jednak w stanie dotrzymać kroku przeciwniczkom, kiedy w polu zagrywki pojawiła się Izabela Bałucka. Po jej serwisach miejscowe odskoczyły na sześć punktów (20:14) i nie pozwoliły podopiecznym Michała Maska się podnieść. Tym bardziej że w końcówce ponownie imponującą serią na linii 9. metra popisała się Weronika Gierszewska.
Tym razem ciężar zdobywania punktów w zespole ITA TOOLS Stali na swoje barki wzięły Jovana Janković i Weronika Gierszewska, mur nie do przebicia stawiały na siatce natomiast wspomniana Gierszewska i Sylwia Kucharska. Czytanie gry po stronie gospodyń wyglądało znakomicie, po dwóch odsłonach miały na koncie 21 punktów, co nie stanowiło najlepszej reklamy dla Lucie Muhlsteinovej.
Wrocławianki nie chciały żegnać się z rozgrywkami porażką 0:3. Widowisko zdołały przedłużyć, choć duża w tym zasługa gospodyń, które nie wykorzystały kiepskiej dyspozycji rywalek. Po stronie przyjezdnych fatalnie prezentowały się Julia Szczurowska i Aleksandra Gromadowska. Dobrą decyzją okazało się desygnowanie Adrianny Szady w miejsce kiepsko dysponowanej Muhlsteinovej. Jej dobra defensywa okazała się kluczowa dla losów trzeciej partii.
W ostatniej odsłonie podopieczne Mateusza Grabdy dokończyły dzieła, przez większość seta kontrolując wynik. Wrocławianki tylko na początku były w stanie dotrzymać kroku rywalkom. Przez moment nawet prowadziły, ale im bliżej końca partii, tym gorzej się prezentowały. Beniaminek początkowo nieśmiało odskakiwał, ale w końcówce odjechał ekipie z Dolnego Śląska, udanie kończąc sezon.
W tym meczu kompletnie zawiodła Julia szczurowska, która otrzymywała większość piłek, jednak tylko nieliczne trafiały w boisko. Fatalnie prezentowały się także Julia Stancelewska i Kinga Stronias, tylko nieco lepiej AleksandraGromadowska i Gabriela Ponikowska. MVP wybrana została Sylwia Kucharska, rozgrywająca ekipy gospodyń.
ITA TOOLS Stal Mielec - KGHM #VolleyWrocław 3:1 (25:16, 25:16, 22:25, 25:20)
Stal Mielec: Bałucka, Janković, Mucha, Gierszewska, Kubacka, Kucharska, Pancewicz (libero) oraz Łyduch (libero), Dyduła, Walczak;
#Volley: Szczurowska, Lewandowska, Muhlsteinova, Bączyńska, Ponikowska, Stronias, Pawłowska (libero) oraz Gancarz, Szady, Stancelewska, Chorąża (libero).
MVP: Sylwia Kucharska (ITA TOOLS Stal Mielec)
Tabela Tauron Ligi:
* Grupa Azoty Akademia Tarnów ukarana przez PLS odjęciem 3 punktów w tabeli
Czytaj także:
Weszły do szatni i doznały szoku. Podopieczna polskiego trenera mówi o skandalu
Nieudany początek roku dla Vitala Heynena. Otrzymał kolejny cios