Arcyważny mecz dla Jastrzębskiego Węgla. "Można wyczuć lekką presję"

Materiały prasowe / Plusliga / Jastrzębski Węgiel
Materiały prasowe / Plusliga / Jastrzębski Węgiel

Jastrzębski Węgiel trzeci raz z rzędu zagra w półfinale Ligi Mistrzów. Podopieczni Marcelo Mendeza są faworytem w starciu z Ziraatem Bankasi Ankara. W rozmowie z TVP Sport Rafał Szymura nie ukrywa, że emocji przed startem rywalizacji nie brakuje.

Poprzednie dwie edycje Ligi Mistrzów siatkarze Jastrzębskiego Węgla kończyli porażką, uznając wyższość późniejszego triumfatora rozgrywek. W sezonie 2021/2022 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle eliminowała zespół z Górnego Ślaska w półfinale. Przed rokiem obie ekipy zmierzyły się w batalii o złoto.

Tym razem wicemistrza Polski zabrakło w najlepszej czwórce. Honoru PlusLigi bronią już tylko podopieczni Marcelo Mendeza, którzy po porażce w ubiegłorocznym finale, tym razem celują w złoto. Przedostatnią przeszkodą na drodze do triumfu jest turecki Ziraat Bankasi Ankara. Dla Turków półfinał Ligi Mistrzów to najlepszy wynik w historii klubu. Faworytem najbliższego dwumeczu będą jastrzębianie.

- Na treningu można wyczuć lekką presję, która towarzyszy grze o taką stawkę. To normalne, ona zawsze była. My jesteśmy gotowi. Wiemy, jaką jesteśmy drużyną i na co nas stać. Fajnie byłoby po raz drugi z rzędu znaleźć się w finale Ligi Mistrzów. Nie będzie to jednak łatwe, bo rywal jest dość mocny - powiedział Rafał Szymura w rozmowie z serwisem sport.tvp.pl.

ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym

W składzie zespołu z Ankary znajduje się pięciu zawodników zagranicznych. Największą gwiazdą jest bez wątpienia Matthew Anderson. Dla Turków Amerykanin zerwał lukratywny kontrakt w Zenicie Sankt Petersburg, obowiązujący do maja 2024 roku. Drużyna z Ankary przez dłuższy czas negocjowała z Rosjanami, którzy zażyczyli sobie 950 tys. dolarów odstępnego. Ostatecznie klub z Ankary zapłacił za przyjmującego 500 tys. euro odszkodowania. Jego występ w środowym starciu stoi jednak pod znakiem zapytania.

Pozostała czwórka obcokrajowców to atakujący reprezentacji Holandii Wouter Ter Maat oraz przyjmujący Oranje Bennie Tuinstra, Kubańczyk Oreol Camejo i Argentyńczyk Luciano Vicentin, który kibicom w Polsce może kojarzyć się z gry w barwach BBTS Bielsko-Biała. W składzie znajdują się także reprezentanci Turcji: Bedirhan Bulbul, Arslan Eksi, Faik Samed Gunes i Berkay Bayraktar.

- Ziraat to nieobliczalna drużyna. Jeśli "odpali" w niej dwóch, trzech zawodników, to spotkanie może być dla nas bardzo trudne. Na taki też mecz się szykujemy. Kluczowa może być osoba Matthew Andersona. Wydaje mi się, że kiedy go sprowadzano, miał być filarem i najlepszym zawodnikiem. Gra zespołu z Ankary nie zawsze opierała się na jednym zawodniku. Będziemy więc gotowi na najlepszą wersję rywala - przyznał przyjmujący reprezentacji Polski i Jastrzębskiego Węgla.

Pierwsze półfinałowe spotkanie Jastrzębski Węgiel - Ziraat Bankasi Ankara rozegrane zostanie w środę o godz. 20.30. Relację na żywo z tego meczu przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Ważne słowa byłego reprezentanta Polski w sprawie Kaczmarka
Liga Mistrzyń: Fenerbahce Stambuł rozbite. Magdalena Stysiak patrzyła bezradnie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty