Już za niespełna tydzień radomianie staną do jednej z najważniejszych batalii w sezonie zasadniczym z Neckermannem Politechnika Warszawska. Nic więc dziwnego, że trener radomskiego jedynaka w PlusLidze konfrontacje sparingowe potraktował jako trening w grze obronnej oraz dał w nich możliwość ogrania się dotychczasowym zmiennikom Grzegorzowi Szumielewiczowi, Marcinowi Kocikowi oraz Michałowi Kaczmarkowi.
Trzy spotkania z rzędu (w środę Jadar rozegrał grę towarzyską z Iskrą Odincowo, dzień wcześniej również pokonał ekipę Kataru) pozwoliły szkoleniowcowi na wnikliwe obserwacje i pracę nad wyeliminowaniem niektórych mankamentów. Zwłaszcza w grze blokiem. - Te pojedynki były dla nas bezcenne. Doświadczyliśmy między innymi, że nie wolno nam nawet na chwilę stracić koncentracji, jak w trzecim secie czwartkowego pojedynku z Katarem, który przegraliśmy - wyłożył trener Jan Such. Nagana, jakiej udzielił swoim podopiecznym szkoleniowiec podziałała, bowiem dwie kolejne partie wygrali dość gładko wygrywając w dość nietypowym jak na siatkówkę stosunku 4:1.
Jadar Radom - Reprezentacja Kataru 4:1 (25:20, 25:22, 22:25, 25:12, 15:10)
Jadar: Macionczyk, Szumielewicz, Kaczmarek, Prygiel, Hernandez, Terlecki, Stańczak (libero) oraz Żaliński, Kocik, Salas, Słomka.