Na brak ofert nie narzeka bowiem rozgrywający Paweł Woicki, którego w swoich szeregach chętnie widzieliby działacze Jastrzębskiego Węgla oraz Asseco Resovii Rzeszów, która dzięki pokaźnym nakładom finansowym ze strony głównego chlebodawcy zgłasza niezwykle mocarstwowe plany na przyszły sezon. Do Rzeszowa przybyli już bowiem wspomniani Krzysztof Gierczyński i Marcin Wika, a na "dniach" umowę z rzeszowską ekipą parafuje słynny serbski szkoleniowiec, Lubomir Travica.
Częstochowscy kibice suchej nitki nie pozostawili już na prezesie Konradzie Pakoszu, którego obwiniają za głównego winowajcę wyprzedaży najlepszych zawodników. Nie od dziś wiadomo jednak, że częstochowski klub nie jest finansową beczką bez dna i nie dysponuje takimi środkami, jak chociażby PGE Skra Bełchatów oraz Asseco Resovia Rzeszów. W rezultacie kilkuletni, ciężko budowany sukces w postaci srebrnego medalu Polskiej Ligi Siatkówki szybko poszedł na marne, gdyż zespół praktycznie na starcie we wszelkiego rodzaju licytacjach stoi na straconej pozycji -Myślę, że finanse były jednym z najważniejszych czynników - mówi krótko sternik "Akademików".
Transfery ubytki przynajmniej na razie skazują ekipę trenera Radosława Panasa w przyszłym sezonie na walkę o ligowy byt i praktycznie do minimum skreślają szansę częstochowian na odegranie większej roli w Lidze Mistrzów. Prezes Konrad Pakosz nie chcę ponadto uchylać rąbka tajemnicy dotyczących ewentualnych transferów. Póki, co wiadomo jedynie tyle, że kontrakty z "Akademikami" podpisali młodzi Dawid Gunia oraz Paweł Zatorski - Trwają rozmowy z potencjalnymi zawodnikami, którzy w nadchodzącym sezonie mogliby grać w AZS-ie. Gdy umowy zostaną podpisane na pewno o tym poinformujemy. Mogę jedynie powiedzieć, że Andrzej Stelmach ma wciąż ważny kontrakt, a z Robertem Szczerbaniukiem i Brookiem Billingsem jesteśmy w stałym kontakcie - dodaje Pakosz.