W 2020 roku Ana Kalandadze została zawodniczką ŁKS Commercecon. Jednak po jednym sezonie opuściła Łódź i przeniosła się do Rzeszowa. Obecna kampania jest trzecią, którą Gruzinka spędza w PGE Rysicach.
Jednak na początku lutego w tureckich mediach pojawiły się informacje dotyczące przyjmującej, jakoby ta miała zmienić klub na sezon 2024/25. Wątpliwości w tej sprawie rozwiał menadżer Galatasaray HDI Stambuł, który potwierdził podpisanie kontraktu z 25-latką.
W rozmowie z oficjalnym serwisem Tauron Ligi Kalandadze sama potwierdziła, że po zakończeniu rozgrywek opuści rzeszowski zespół. - To byłoby fantastyczne zwieńczenie sezonu i też takie pożegnanie z klubem, o którym każdy z nas marzy - powiedziała.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor NBA nie przestaje zadziwiać. Jak on to trafił?
- Na pewno bardzo ciężko pracujemy na to przez cały sezon. Osobiście uważam, że nasz klub naprawdę zasługuje na to, żeby po tych wszystkich sezonach zakończonych wicemistrzostwem wreszcie sięgnąć po tytuł. Mam nadzieję, że wspólnym wysiłkiem jesteśmy w stanie pokusić się o ten sukces - dodała.
W tym roku Gruzinka jest jedną z liderek Rysic. I pewne jest, że zgarnie czwarty medal na polskich boiskach. Na ten moment ma na swoim koncie dwa srebrne i jeden brązowy. Oprócz tego dwukrotnie triumfowała w Superpucharze, a raz w Pucharze.
Dla przyjmującej będzie to powrót do Turcji, gdzie występowała w latach 2017-2019. Zaliczyła również krótki epizod w Grecji, po czym trafiła do naszego kraju.
Przeczytaj także:
Grupa Azoty Chemik Police zwieńczył dzieło