BKS o krok od brązowego medalu. Wielkie emocje do samego końca

Siatkarki BKS-u Bielsko-Biała wykonały kolejny krok w kierunku brązowego medalu mistrzostw Polski. Bielszczanki pokonały u siebie 3:1 siatkarki Grot Budowlanych Łódź i w walce o najniższe miejsce na podium prowadzą 2-1.

Piątkowy wieczór przyniósł kolejne starcia o medale mistrzostw Polski. W rywalizacji o brąz BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała zmierzył się u siebie z Grot Budowlanymi Łódź. W dotychczasowych spotkaniach z trzysetowych zwycięstw cieszyły się gospodynie, co przekładało się na remis 1-1.

Wszystko wskazywało więc na to, że tym razem lepsze powinny okazać się bielszczanki. Zespół ten był bardzo niepocieszony po spotkaniu w Łodzi, a kapitan Julia Nowicka stwierdziła wprost, że zagrały najgorszy mecz w sezonie. Zwycięstwo przed własną publicznością było więc idealnym scenariuszem.

Siatkarki BKS-u od początku narzuciły mocne tempo i szybko objęły prowadzenie. Dość stwierdzić, że po ataku Kertu Laak odskoczyły na 9:3. Rywalki zdołały co prawda zbliżyć się na trzy punkty, ale nie potrafiły przekroczyć tej granicy. Dodatkowo po dwóch zepsutych akcjach z rzędu prowadzące uciekły na 18:12.

ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat zdradza, w jakim stanie zobaczył tatę. "Tak wygląda życie"

Łodzianki nie miały jednak zamiaru odpuszczać i stopniowo odrabiały stratę. Nerwy były widoczne po obu stronach siatki, co przekładało się na błędy. W decydujących fragmentach przyjezdne były nawet o krok od wyrównania, ale miejscowe skutecznie się wybroniły. Finalnie set zakończył się wynikiem 25:23 po skutecznej akcji Martyny Borowczak.

Otwarcie kolejnej odsłony było już bardziej wyrównane. Tym razem jako pierwsze przewagę zbudowały łodzianki, które po 4-punktowej serii i bloku Kingi Różyńskiej wyszły na 8:5. Gospodynie już po chwili były punkt za rywalkami, ale nie doprowadziły do remisu. Dodatkowo w środkowej fazie przyjezdne popisały się kolejnymi seriami, a punktowy blok Małgorzaty Lisiak dał im prowadzenie 15:9.

Tym samym w gorszej sytuacji były zawodniczki Bartłomieja Piekarczyka, których nie stłamsiła wysoka przewaga rywalek. Miejscowe popisały się 6-punktową serią, zakończoną skutecznym atakiem Regiane Bidias i remisem po 17. To sprawiło, że końcówka ponownie dostarczyła wiele emocji. Po raz kolejny lepiej zaprezentowały się w niej bielszczanki, które po niezwykłej batalii w ostatnim punkcie i bloku Pauliny Majkowskiej wygrały do 23.

W początkowych fragmentach trzeciego seta ponownie lepsze były przyjezdne, które szybko odskoczyły na 5:2. Przewaga ta utrzymała się przez pewien czas, a po czwartym już bloku Lisiak wzrosła nawet do pięciu punktów (13:8). Miejscowe za wszelką cenę starały się dogonić wynik i choć były blisko wyrównania, rywalki utrzymywały się na prowadzeniu.

Siatkarki BKS-u dopięły swego dopiero w decydującej fazie, a remis 23:23 dał im atak Pauliny Damaske. Gospodynie nie zdołały jednak zamknąć spotkania w tej partii. Przyjezdne zdobyły bowiem dwa decydujące punkty i wygrały 26:24, utrzymując swoje szanse w tym starciu.

Podrażnione gospodynie znakomicie weszły w czwartą partię, odskakując po ataku Bidias na 5:1. Bielszczanki punktowały w każdym elemencie i utrzymywały wysoką przewagę, a rywalki nie potrafiły nawiązać walki. Dość stwierdzić, że po czwartym punktowym bloku Joanny Pacak wyszły one na 15:9. W kolejnych fragmentach bezsilność łodzianek rosła, co dodatkowo napędzało prowadzące.

Wizja zwycięstwa dość nieoczekiwanie sparaliżowała siatkarki BKS-u, które od stanu 23:14 przegrały aż siedem kolejnych akcji. Przyjezdne popisały się świetną grą na siatce, a miejscowe dokładały swoje kolejnymi błędami. Bielszczanki zdołały się jednak otrząsnąć i domknąć spotkanie. Punkt na wagę zwycięstwa 25:23 zdobyła Bidias, która została MVP meczu.

BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała - Grot Budowlani Łódź 3:1 (25:23, 25:23, 24:26, 25:23)

BKS: Majkowska, Damaske, Laak, Nowicka, Pacak, Borowczak, Mazur (libero) Abramajtys, Szczepańska-Pogoda, Bidias.

Budowlani: Różyńska, Blagojević, Wilińska, Bjelica, Lisiak, May, Łysiak (libero) oraz Łazowska, Mitrović, Pol.

MVP: Regiane Bidias (BKS).

Zobacz także:
Jastrzębski Węgiel wydał komunikat. "Nie ma zgody na mowę nienawiści"
Złoto dla Stysiak czy Czyrniańskiej? Zdecyduje piąty mecz

Komentarze (2)
avatar
steffen
20.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W czwartym secie powiedziałem sobie w pewnym momencie "no dobra, po meczu" - i tak samo chyba pomyślały zawodniczki z Bielska :D Czytaj całość
avatar
Lustro
19.04.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Bidias