"Nie zwracałbym uwagi". Ekspert zaapelował ws. Ligi Narodów

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski
zdjęcie autora artykułu

- W tegorocznej Lidze Narodów absolutnie nie zwracałbym uwagi na wyniki - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Jakub Bednaruk, trener i ekspert Polsatu Sport. We wtorek (14 maja) reprezentacja Polski kobiet zainauguruje zmagania w tym turnieju.

W tym artykule dowiesz się o:

W poprzednim sezonie zarówno Liga Narodów, jak i Liga Narodów kobiet zakończyła się historycznym sukcesem ze strony Biało-Czerwonych. Nasi siatkarze triumfowali w niej po raz pierwszy, z kolei siatkarki zdobyły brązowy medal, a wcześniej nigdy nie stanęły na podium.

We wtorek (14 maja) zmagania w tegorocznej VNL rozpoczną podopieczne Stefano Lavariniego. W pierwszej kolejności zmierzą się z Włoszkami, a następnie z Francuzkami, Holenderkami i Japonkami. Następnie czeka je tydzień przerwy.

To najważniejsze elementy dla Polek

W rozmowie z WP SportoweFakty na temat tegorocznej VNL wypowiedział się Jakub Bednaruk. Zdaniem trenera, a także eksperta Polsatu Sport turniej ten będzie okazją dla wszystkich ekip, w tym Polek, by właśnie przygotować się na najważniejszą imprezę czterolecia.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: urodziny, sesja, wywiady. Pracowity dzień reprezentantek

- Sprawdzić wszystkie możliwości, które nas mogą spotkać w trakcie igrzysk olimpijskich. Przygotować się przed problemami, które mogą zaistnieć, być gotowym na wszystko. Do tego testować, testować i jeszcze raz testować, po to żeby na igrzyskach nic nas nie zaskoczyło. Chodzi tu zarówno o dziewczyny, jak i chłopaków - wyliczył kluczowe elementy dla Biało-Czerwonych podczas VNL.

Przygotowania te będą szczególne dla naszych siatkarek. W końcu siatkarze raz po raz rywalizują na igrzyskach olimpijskich, natomiast Biało-Czerwone wracają na nie po 16 latach przerwy.

Kadra bez Malwiny Smarzek

Sporym echem w kadrze naszej reprezentacji na pierwszy turniej odbiła się absencja Malwiny Smarzek. Mimo wszystko można spodziewać się, że prędzej czy później dostanie swoją szansę z uwagi na trzy turnieje w ramach Ligi Narodów. Innego zdania jest jednak nasz rozmówca.

- Nie wiem, czy dostanie szansę. Na razie będę w to wątpił, a jak się pojawi to uwierzę. Wydaje mi się, że ciągnie się za nią ta odmowa przyjazdu czy kontuzja w zeszłym roku. Nie było to najlepiej rozwiązane i chyba przez to tak to wygląda - stwierdził Bednaruk.

Przypomnijmy, że Smarzek walczy o wyjazd do Paryża wraz z Moniką Gałkowską. Podstawowa atakująca w naszej kadrze była i jest Magdalena Stysiak i to się nie zmieni. Wobec tego, że Stefano Lavarini poszukuje jedynie rezerwowej, pierwsza z wymienionych może mieć mniejszą szansę na pełnienie tej funkcji.

- Przede wszystkim Lavarini chce mieć dziewczynę, która będzie zastępstwem dla Stysiak na jedną czy dwie piłki. Gdybym budował zespół w lidze, to pewnie wziąłbym Smarzek zamiast Gałkowskiej. Przypominam jednak, że na igrzyska bierze się liderkę czy lidera i zastępstwo na końcówkę czy podwójną zmianę. To są inne kategorie - podkreślił trener i ekspert.

Bednaruk nie ma wątpliwości, że selekcjoner ma już w głowie plan na zestawienie składu. - Widziałem, że z kadry wypadła Różański, ale przez problemy zdrowotne. Tego grania jest jednak dużo, pewnie wszyscy dostaną szansę. Mimo to zapewne jeden i drugi trener mają już swój pomysł, jak to będzie wyglądało w dalszej części, w jaki sposób chce budować formę tych najważniejszych zawodników i kogo będą chcieli za zmienników.

- Niespecjalnie zastanawiałem się więc nad tą kadrą na ten turniej czy następny. To jest pomysł trenera i trzeba zaufać - dodał pytany o kadrę na pierwszym turniej VNL.

Inna Liga Narodów niż ostatnio

Rok temu rywalizacja w Lidze Narodów poprzedzała zmagania na mistrzostwach Europy. Tym razem turniej ten rozegrany zostanie przed jeszcze większą imprezą, a mowa tutaj o igrzyskach olimpijskich.

- Liga Narodów przed igrzyskami jest zupełnie inaczej traktowana. Nie ma co się zażynać, mamy już przykład naszej kadry, która wygrała VNL i na igrzyskach to nie wypaliło - podkreślił nasz rozmówca.

Z tego powodu trener i ekspert nie spodziewa się, by turniej dostarczył wiele emocji. W końcu w porównaniu z igrzyskami olimpijskimi ma on praktycznie zerowe znaczenie, stąd też trudno oczekiwać, by wszystkie zespoły przykładały do niego wielką wagę.

Podzielone podejście drużyn

Zdaniem naszego rozmówcy w przypadku tegorocznych zmagań dojdzie do podziału. Dla części zespołów wyniki nie będą miały większego znaczenia. Jednak nie wszystkie drużyny wystartują z takim samym podejściem.

- Niektóre zespoły będą szukać punktów. Włosi już na pierwszy sparing wyszli najsilniejszym składem, żeby spokojnie awansować, mimo że i tak im się to uda - przyznał Bednaruk.

Jednak jego zdaniem zwycięstwa na tej imprezie również będą miały swoje znaczenie. - W tegorocznej Lidze Narodów absolutnie nie zwracałbym uwagi na wyniki. Z drugiej strony za każdym razem najlepiej jest wygrywać, tak się najlepiej przygotowuje zespół do turnieju, zwłaszcza triumfując w trudnych meczach - ocenił trener i ekspert.

Pierwszy mecz Polek zaplanowano na wtorek, 14 maja, godzinę 19:00. Transmisja telewizyjna na Polsat Sport 2, online na Polsat Box Go, z kolei relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty