Kubańczycy pokazali w pierwszym secie, że absolutnie nie zamierzają oddawać pola swoim przeciwnikom. Wynik 25:18 nie pozostawiał złudzeń Japończykom. Siłowa siatkówka zespołu z Karaibów była trudna dla poskromienia dla ruchliwych i ambitnych, ale nieskutecznych siatkarzy z Azji. Samopoczucie musiało dopisywać Kubańczykom po rewelacyjnym rozpoczęciu meczu.
Z kolei Japonia musiała się budzić, skoro przystąpiła do meczu w roli faworyta, a w pierwszym secie miała mało argumentów do przeciwstawienia Kubie. Azjaci uruchomili atuty w drugiej partii, która zakończyła się wynikiem 25:22. Po dwóch mocnych ciosach był remis w meczu.
Kuba odjechała w trzecim secie na 12:6, ale ta zaliczka nie dała jej spokoju. Wystarczyło około 10 minut, a rozdrażniona Japonia doprowadziła do remisu 17:17, a nawet wyszła na prowadzenie. Przewaga mentalna, po udanym pościgu, była po stronie zespołu z kraju kwitnącej wiśni. Nie oddał już inicjatywy i po piłce na 25:23 cieszył się z odwrócenia wyniku meczu na 2:1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Kuba nauczyła się czegoś na popełnionym błędzie i przewagi zdobytej w czwartym secie już nie oddała. Skoro siatkarze z wyspiarskiego kraju zwyciężyli 25:19, to w meczu doszło już do zwrotów akcji, a do jego rozstrzygnięcia potrzebny był tie-break.
W decydującej rundzie rozegrano aż 42 piłki. Siatkarze czuli się tak dobrze w swoim towarzystwie, że potrzebowali jeszcze walki na przewagi w tie-breaku. Japonia wytrzymała ciśnienie i zapewniła sobie trzecie zwycięstwo w rozgrywkach, zdobywając punkt na 22:20.
Kuba - Japonia 2:3 (25:18, 22:25, 23:25, 25:19, 20:22)
Tabela Ligi Narodów:
Czytaj także: Pokonały Chemika Police, sięgnęły po Puchar CEV
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?