Idealne podsumowanie meczu. Potrójny blok był niestraszny [WIDEO]

Twitter / Polsat Sport / Bartłomiej Bołądź w meczu Ligi Narodów: Polska - Serbia
Twitter / Polsat Sport / Bartłomiej Bołądź w meczu Ligi Narodów: Polska - Serbia

Podopieczni Nikoli Grbicia potrzebowali pięciu setów do wygrania meczu Ligi Narodów z Serbią. Przeciwnik wysoko zawiesił poprzeczkę, a najbardziej konsekwentny w rozbijaniu jego bloku i obrony był Bartłomiej Bołądź.

W tym artykule dowiesz się o:

W pierwszym secie Polska prowadziła od początku do końca, co nie oznacza, że odniesienie zwycięstwa 25:21 było banalne. W końcówce partii Serbia odrobiła pokaźną stratę i doszła na jeden punkt dzięki potężnym serwisom Drazena Luburicia. Polska opanowała sytuację i nie dała się dogonić dzięki akcjom Kamila Semeniuka.

Polska nie potraktowała ostrzeżenia poważnie i w drugim secie pokazała się ze złej strony. Jeden siatkarz za drugim popełniał błędy, które skumulowały się w postaci wyraźnego prowadzenia Serbii. Co prawda Polska przeprowadziła pościg, ale zabrakło jej energii na finisz partii. Tym razem podopieczni Igora Kolakovicia byli lepsi 25:21.

Rywalizacja pozostała nierówna do jej zakończenia. Skoro w trzecim secie lepsza była Polska, a w czwartym ponownie Serbia, to do wyłonienia zwycięzcy meczu potrzeba było tie-breaka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Na początku tie-breaka prowadziła Serbia, ale Polska odrobiła stratę w praktycznie jednym ustawieniu. Raz zdobytej przewagi nie oddała do końca meczu, a jego idealnym podsumowaniem był atak Bartłomieja Bołądzia. Właśnie atakujący był przez całe spotkanie najbardziej konsekwentny w rozbijaniu bloku oraz obrony przeciwnika. Już w ostatniej akcji przebił się przez potrójny blok.

Zobacz ostatnią akcję Polski w meczu z Serbią:

Czytaj także: Pokonały Chemika Police, sięgnęły po Puchar CEV
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty