Rywalki Polek nie osiągnęły celu. Kaczor-Bednarska: Będą wzburzone

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Joanna Kaczor-Bednarska
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Joanna Kaczor-Bednarska
zdjęcie autora artykułu

- Możemy spodziewać się twardej gry ze strony Brazylijek. Na pewno będą wzburzone po porażce w półfinale - zapowiedziała w rozmowie z nami Joanna Kaczor-Bednarska. Była atakująca przypomina, że rywalki Polek w meczu o brąz myślały tylko o złocie.

W tym artykule dowiesz się o:

Kadra kobiet ma szansę na powtórzenie sukcesu z ubiegłego sezonu. Rok temu podopieczne Stefano Lavariniego zdobyły brązowy medal Ligi Narodów. W półfinale uległy Chinkom, natomiast w meczu o trzecie miejsce po tie breaku pokonały reprezentantki Stanów Zjednoczonych.

Tym razem, po znakomitym spotkaniu i wielkiej wygranej z Turczynkami, Polki przegrały ze świetnie dysponowanymi Włoszkami. Po tym meczu wydawało się, że czeka ich starcie o medal z Japonkami.

Reprezentantki Kraju Kwitnącej Wiśni pokazały się jednak ze znakomitej strony i pokonały w półfinale faworyzowane Brazylijki. Mecz ten na antenie Polsatu Sport skomentowała Joanna Kaczor-Bednarska. Była znakomita siatkarka podzieliła się z nami swoimi wrażeniami po tym spotkaniu.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: "Złapał nas duży kryzys". Polki bez szans w starciu z Chinkami

Wielkie wyzwanie

- Zdecydowanie spodziewałam się, że Japonki są w stanie się postawić Brazylijkom. Ich spotkanie grupowe zakończyło się w pięciu setach, teraz również należało się spodziewać, że to nie będzie łatwy mecz dla triumfatorek fazy grupowej. Brazylijki wydawały się być mocno spięte od początku tego spotkania - zauważyła.

- Są zespoły, z którymi gra się trudniej. Ewidentnie w ostatnim czasie Japonia dość mocno nie leży Brazylii. Na pewno czołowe zespoły przygotowują formę stopniowo, konsekwentnie. Dyspozycja rośnie z tygodnia na tydzień. Tak jest w przypadku Brazylii czy Japonii. Czasami jednak bywa tak, że "czysty" wynik, gra bez żadnej porażki, powoduje uśpienie zespołu. Mogło to właśnie spotkać w sobotę Brazylijki - kontynuowała brązowa medalistka Mistrzostw Europy z 2009 roku.

Biało-Czerwone mierzyły się z Brazylijkami w fazie interkontynentalnej. Na początku trzeciego tygodnia Ligi Narodów 2024 przegrały z nimi 0:3. Tym razem z pewnością również nie będzie łatwo.

- Mam wrażenie, że czeka nas bardzo trudna przeprawa. Z tyłu głowy pewnie będziemy mieli to, że przegraliśmy ostatni mecz. Trzeba jednak pamiętać, że to był nasz pierwszy mecz w Hongkongu, po długiej podróży. Brazylijki przebywają znacznie dłużej w Azji. Nie miały pojęcia o jet lagu. U nas to zmęczenie było widoczne. Ponadto należy zauważyć, że to był sportowo słabszy mecz w wykonaniu naszego zespołu. Dużym problemem okazała się zagrywka - odnotowała Kaczor-Bednarska.

- Możemy spodziewać się twardej gry ze strony Brazylijek. Na pewno będą wzburzone po porażce w półfinale. Znajdą się jednak w takiej sytuacji, w jakiej w sobotę znalazły się Polki. Będą miały bardzo mało czasu na regenerację - dodała.

Odebrane atuty

Była atakująca nawiązała też do podejścia Brazylijek do tego turnieju. Siatkarki trenowane przez Ze Roberto celowały tylko i wyłącznie w złoty medal.

- Brazylijki od początku Ligi Narodów powtarzały, że są zmęczone drugimi miejscami. Drugie już na pewno nie będą, ale powalczą o podium - uważa Joanna Kaczor-Bednarska.

W rozmowie z nami komentatorka meczów reprezentacji Polski odniosła się też do ostatniego meczu Polek. Według niej to nie kwestia odpoczynku była czynnikiem, który zadecydował o porażce naszego zespołu z Włochami.

- Jak się wygrywa z takim przeciwnikiem jak Turcja, to często gra się na euforii w kolejnym meczu. Ewidentnie Włoszki naskoczyły na nas od samego początku. Nie mieliśmy żadnego argumentu, żeby z nimi powalczyć. Wydaje mi się, że regeneracja nie miała tak dużo znaczenia jak choćby nasze podejście do spotkania. Duże znaczenie miał fakt, że Włoszki szybko zabrały nam mocne strony, obnażając to, w czym byliśmy słabsi - stwierdziła.

- Sportowo reprezentantki Italii okazały się lepsze. Nie doszukiwałabym się drugiego dna. Nie byliśmy w stanie zagrać dwóch spotkań na bardzo wysokim poziomie - podsumowała Kaczor-Bednarska.

Czytaj także: Bojowe nastawienie po porażce. "Myślimy tylko o meczu o trzecie miejsce" Dwa tie-breaki w Lidze Narodów. Odwrócili wynik 0:2 na 3:2

Źródło artykułu: WP SportoweFakty