Wilfredo Leon był nie do zatrzymania. Blok nie robił na nim wrażenia [WIDEO]

Twitter / Polsat Sport / Wilfredo Leon w meczu Ligi Narodów: Polska - Kuba
Twitter / Polsat Sport / Wilfredo Leon w meczu Ligi Narodów: Polska - Kuba

Wilfredo Leon powrócił do podstawowego składu reprezentacji Polski, a rywalizacja z Kubańczykami jest dla niego zawsze prestiżowa. W pierwszym secie przyjmujący nie dawał szans blokującym oraz broniącym przeciwnikom.

W tym artykule dowiesz się o:

Polska zakończyła grę w części zasadniczej Ligi Narodów. Drużyna Nikoli Grbicia wykręciła w niej bilans 10 wygranych oraz dwóch porażek. W ostatnim tygodniu Polska była niepokonana. Pokonała po 3:0 Włochy, Argentynę oraz Kubę. Najdłuższa była konfrontacja z Serbami, w której Biało-Czerwoni potrzebowali pięciu setów.

W niedzielę przeciwnikiem Polski była Kuba. Drużyna z Karaibów została wypunktowana w trzech setach i w mniej niż półtorej godziny. Choć przed meczem z zespołem Nikoli Grbicia miała jeszcze możliwość awansowania do ćwierćfinału, to nie postawiła mocnego oporu. Faworyt rozpędził się i nie dał się zatrzymać do końca spotkania.

Do podstawowego składu Polski powrócił Wilfredo Leon, który dzień wcześniej był tylko zmiennikiem i nie pomagał błędami serwisowymi w pokonaniu Serbii. W niedzielę przypomniał już o dobrej grze we wcześniejszych spotkaniach przeciwko Włochom oraz Argentyńczykom. Od pierwszych piłek pochodzący z Kuby reprezentant Polski był nie do poskromienia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Transmitująca mecz stacja Polsat Sport przygotowała kompilację ataków Wilfredo Leona w pierwszym secie. Jest co oglądać. Blok przeciwników nie robił wrażenia na Wilfredo Leonie. Atakował ponad nim z zegarmistrzowską precyzją - punkt na 10:7 zdobył dokładnym uderzeniem w okolicę narożnika boiska. Z kolei 20 "oczko" dołożył atakiem obok bloku.

Zobacz efektowne akcje Wilfredo Leona w meczu z Kubą:

Czytaj także: Pokonały Chemika Police, sięgnęły po Puchar CEV
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty