Janusz Gałązka: Przed nami długi sezon

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W meczu ostatnich drużyn tabeli zwyciężyła warszawska Politechnika pokonując swych rywali w tie-breaku. Spotkanie pełne było błędów z obu stron, ale również dramaturgii, zwycięzca spotkania do samego końca pozostawał nieznany.

Środkowy reprezentacji Polski, Karol Kłos po powrocie z kadry zaczął spotkanie na ławce. Jednak w czwartym i piątym secie również dołożył swoją cegiełkę do zwycięstwa. -Było to bardzo nerwowe spotkanie. Sędziowie też nie pomagali w tym meczu. Były błędy, kartki. Cieszymy się, że wygraliśmy 3:2, bo naprawdę było to trudne spotkanie.

Nie chciał przy okazji szerzej komentować pracy sędziów. - Błędy zdarzały się i zdarzają. W jedną i w drugą stronę. Było nerwowo, to też nie pomagało. Padły dwie żółte kartki. Chyba dawno nikt nie widział w meczu PlusLigi tylu żółtych kartek - powiedział dla portalu SportoweFakty.pl środkowy reprezentacji Polski.

Pełniący funkcję kapitana w tym spotkaniu pod nieobecność Radosława Rybaka, Ukrainiec Serhiy Kapelus, podkreślał wartość zwycięstwa. - Konkretny wynik jest sprawą drugorzędną. Dla nas wygrana jest bardzo ważna. Nawet z psychologicznego punktu widzenia. Teraz z pewnością będzie jednak trudniej.

Zadowolony ze zwycięstwa był również drugi środkowy akademików, Janusz Gałązka. - Jeszcze nie zeszło z nas ciśnienie, przed nami długi sezon. Jednak powinniśmy wygrać 3:1, wtedy cieszylibyśmy się bardziej.

Mówił też o planach na najbliższy czas i wyjeździe do Bełchatowa. - Na pewno powalczymy ze Skrą. Zwyciężymy 3:2.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)