Kibice byli zdziwieni? To dlatego nie zagrał Kurek

PAP / Marian Zubrzycki oraz WP SportoweFakty/Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Nikola Grbić i Bartosz Kurek
PAP / Marian Zubrzycki oraz WP SportoweFakty/Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Nikola Grbić i Bartosz Kurek

- Wygrywaliśmy 1:0 i 17:12 i można było zobaczyć, że czekamy aż sami przegrają. Wziąłem czas i powiedziałem moim zawodnikom, by byli świadomi zagrożenia - mówi Nikola Grbić po półfinale VNL Polska - Francja. Opowiada też o roszadach w składzie.

Półfinał Ligi Narodów Polska - Francja rozstrzygnął się dopiero w tie-breaku. Biało-Czerwoni wygrywali w nim 12:9, ale ostatecznie ulegli rywalom po grze na przewagi.

- Jako trener wiem pewne rzeczy, próbuję przekazać je zawodnikom, ale to nie jest łatwe. Powiedziałem im: "Nie oczekujcie tego, że wygramy 3:0 w godzinę". Rywale wiedzą, jak grać w siatkówkę, są najbardziej niebezpieczni, kiedy im nie idzie. Wygrywaliśmy 1:0 i 17:12 i można było zobaczyć, że czekamy aż sami przegrają. Wziąłem czas i powiedziałem moim zawodnikom, by byli świadomi zagrożenia - tłumaczy selekcjoner naszej kadry.

W tym meczu nie wystąpił kapitan naszej reprezentacji Bartosz Kurek, mimo że Nikola Grbić wybrał go do meczowej czternastki. Selekcjoner zdecydował się wystawić w wyjściowej szóstce Bartłomieja Bołądzia, którego w trzeciej partii zmienił Łukasz Kaczmarek. Dlaczego nie skorzystał z usług Kurka? Czy w grę wchodziła kontuzja?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aryna Sabalenka wróciła do treningów. Czas na trawę

- To było założenie taktycznie - uspokaja Grbić. - Chciałem, by swoje szanse w półfinale dostali Bołądź i Kaczmarek. Taki był mój pomysł. Nie wiem czy to samo zrobię w meczu o trzecie miejsce. Chciałem dać szansę przede wszystkim Bołądziowi, bo on ma najmniej doświadczenia w meczach o stawkę. Jeśli będzie grał w Paryżu, to będzie miał 10 razy trudniej. Atakował dobrze, ale miał problemy na zagrywce - opowiada Nikola Grbić.

Walka o Paryż

Na pozycji atakującego o miejsce w składzie naszej reprezentacji na igrzyskach w Paryżu walczą Łukasz Kaczmarek oraz Bartłomiej Bołądź. Spotkanie w wyjściowym składzie rozpoczął Bołądź, który zdobył 13 punktów przy 54 proc. skuteczności w ataku. Jak trener ocenia jego występ?

- On był blokowany na trudnych piłkach i kiedy on nie uderzał wysoko. Kiedy wystawa była szybka, atakował dobrze. To znakomity atakujący, który rewelacyjnie wykonuje swoją robotę - ocenia Nikola Grbić.

Później jednak zdecydował się na zmianę. Nieźle prezentującego się Bołądzia w trzecim secie zastąpił Kaczmarek. On skończył 3 z 11 ataków (27 proc.), ale dołożył dwa bardzo ważne bloki.

- Potrzebowaliśmy właśnie bloku. Łukasz może nam to dać i to zrobił. Mieliśmy spory problem, by czytać grę rywali po ich negatywnym przyjęciu i dlatego zdecydowałem się na zmianę - tłumaczy.

Nie była to jednak jedyna roszada u Nikoli Grbicia. W czwartym secie Mateusz Bieniek został zastąpiony przez Jakuba Kochanowskiego. I w tym wypadku kluczowa była poprawa bloku.

- Kochanowski jest naszym najlepszym środkowym pod tym względem. Bieniek i Huber blokują bardzo wysoko i to przynosi skutek przeciwko wysokim przyjmującym i atakującym, ale Francuzi i Japończycy często uderzają nisko i wtedy ważne jest przekładanie rąk. Bieniek nie grał na zagrywce, tak jak z Brazylią i także nie atakował dużo. Mamy trzech dobrych środkowych, którzy mają bardzo dobry poziom. Potrzebowaliśmy coś zmienić, by zdobywać więcej punktów przy własnej zagrywce - objaśnia Grbić.

Przygotowanie pod igrzyska

Według Nikoli Grbicia mecz z Francją to dopiero namiastka tego, co czeka Biało-Czerwonych w Paryżu. Nasza reprezentacja powalczy w igrzyskach o przełamanie "klątwy ćwierćfinałów" i pierwszy medal na tej imprezie od 48 lat.

- Mecze w Paryżu będą tak wyglądać. Brazylia atakuje mocno, wysoko, po bloku. Francja i Japonia często nabijają na blok, by powtórzyć akcję. Słowenia jest pomiędzy, mogą uderzać mocno, ale też kiwać. Każda kadra ma swoją charakterystykę i musimy adaptować się do przeciwników - tłumaczy.

- Nigdy porażka nie jest dobra, zwłaszcza, jeśli grasz o wejście do finału. Oczywiście, jeśli jesteś mądry, to wyciągniesz wnioski z przegranej i postarasz się tego nie powtórzyć - dodaje.

Jak uważa trener, mecz Polska - Słowenia to znakomita okazja, by sprawdzić się przed igrzyskami. Jakie ma cele na spotkanie o brązowy medal?

- Dla nas ważne jest, by wygrać medal, ale jeszcze ważniejsze jest to, byśmy wrócili do swojego poziomu, byśmy grali swoją najlepszą siatkówkę. Musimy być skoncentrowani i zrobić wszystko, by wygrać mecz - ocenia Nikola Grbić.

***

Mecz o brązowy medal Ligi Narodów Słowenia - Polska odbędzie się w niedzielę, 30 czerwca o godz. 17:00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
"Tym dopuścili nas do meczu". Bohater Francuzów mówi o Polakach

Komentarze (29)
avatar
Kazike
30.06.2024
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Za wczorajszy mecz ktoś powinien mieć skopana du ?????e żeby tylko ma olimpiadzie nic nie kombinowali 
avatar
Mikon
30.06.2024
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Ten mecz trener Polaków sprzedał.Z Francją wystawił 2 skład.Tyle razy komentowałem że Zatorski już dawno nie powinien wchodzić na parkiet Libero chroni tyły a nie podłazi pod siatkę,problemy z Czytaj całość
avatar
kros
30.06.2024
Zgłoś do moderacji
8
5
Odpowiedz
Czyli dla nich liga narodow wedlug czubka Grbica sie nie liczy? to po co biora udzial?Gdzie ambicja i poszanowanie kibica? Po spodziewanym blamazu w Paryzu ten beznadziejny trener odejdzie z h Czytaj całość
avatar
janusz stopa
30.06.2024
Zgłoś do moderacji
5
4
Odpowiedz
A nie bedzie medala LM i nie bedzie medala na olempiadzie w paryże 
avatar
Katon el Gordo
30.06.2024
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Niby tacy jesteśmy dobrzy, niby mamy taką głębię składu, że moglibyśmy 3 drużyny wystawić i byłyby na trzech pierwszych miejscach na świecie. Skoro tak to dlaczego nie możemy skutecznej zmiany Czytaj całość