Popis Polski w serwisie. Zajrzeliśmy w statystyki meczu ze Słowenią

PAP/EPA / Łukasz Gągulski / Marcin Janusz w meczu przeciwko Słowenii w Memoriale Wagnera
PAP/EPA / Łukasz Gągulski / Marcin Janusz w meczu przeciwko Słowenii w Memoriale Wagnera

Po meczu przyjrzeliśmy się statystykom Polaków i Słoweńców. W wielu rubrykach nie było zdecydowanej przewagi ani gospodarzy, ani gości. W polu serwisowym Biało-Czerwoni rządzili jednak niepodzielnie.

Polska rozprawiła się ze wszystkimi przeciwnikami w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. Zwyciężyła w nim po raz 11. w historii i umocniła się na pierwszym miejscu również w klasyfikacjach medalowej oraz wszech czasów. Odzyskała tytuł po roku, ponieważ w poprzednim sezonie reprezentacyjnym najlepsi okazali się Włosi.

W tegorocznym turnieju Polska zwyciężała kolejno 3:0 z Egiptem, 3:2 z Niemcami oraz 3:1 ze Słowenią. Ostatni mecz można było nazwać "finałem", ponieważ przystąpili do niego kandydaci do pierwszego miejsca w klasyfikacji końcowej memoriału. Polska obroniła prowadzenie w tabeli przed zespołem znad Adriatyku.

Elementem, w którym Polska osiągnęła największą przewagę nad przeciwnikami, był serwis. Cztery sety wystarczyły podopiecznym Nikoli Grbicia do zaserwowania 14 asów, a Słoweńcom sześciu. Aż pięć razy zapunktował zagrywką Marcin Janusz, a drugim siatkarzem pod tym względem był Norbert Huber. Przypomniał o swoim atucie, którzy doskonale znają rywale w PlusLidze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

W innych statystykach nie było dominacji jednej ze stron. Ciekawe, że Słowenia wygrała w blokach 9:8, choć najlepszymi blokującymi meczu byli Jakub Kochanowski oraz Norbert Huber. Mały paradoks polega na tym, że lista blokujących w Polsce kończy się na trzech siatkarzach, a w Słowenii punktowało tym elementem pięciu zawodników.

Najwięcej punktów w ostatnim meczu memoriału zdobył Toncek Stern, który raz po raz konfrontował się z blokiem oraz obrońcami Polski. Z reguły wychodził z tych starć zwycięsko. Inna sprawa, że brakowało mu wsparcia, a gra Biało-Czerwonych była bardziej zbalansowana. Dla Polski najczęściej punktowali Kamil Semeniuk i Bartosz Kurek.

Polska nieco skuteczniej atakowała -  ze skutecznością 43 procent przy 41 procentach Słowenii pomimo nieco mniej dokładnego przyjęcia. Goście mieli 39 procent pozytywnego przyjęcia przy 36 procentach Polski. To jednak detale - o wygranej Biało-Czerwonych zdecydowała przede wszystkim kolosalna przewaga w serwisie. Warto dodać, że popełnili również o siedem błędów serwisowych mniej niż Słowenia.

Najlepiej punktujący:

1. Toncek Stern - 20 punktów
2. Kamil Semeniuk - 14 punktów
3. Bartosz Kurek, Klemen Cebulj - 13 punktów

Najlepiej blokujący:

1. Jakub Kochanowski - 4 bloki
2. Norbert Huber - 3 bloki
3. Toncek Stern, Alen Pajenk, Jan Kozamernik, Nik Mujanović - 2 bloki

Najlepiej serwujący:

1. Marcin Janusz - 5 asów
2. Norbert Huber - 3 asy
3. Jakub Kochanowski, Kamil Semeniuk, Toncek Stern, Alen Pajenk - 2 asy

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale

Źródło artykułu: WP SportoweFakty