Alarmujące wiadomości z reprezentacji siatkarzy. "Igrzyska to chaos"

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Nikola Grbić
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Nikola Grbić

- Nie wszystko w Paryżu układa się po naszej myśli. Musimy się nauczyć z tym żyć - mówi wprost trener polskich siatkarzy, Nikola Grbić. Naszych zawodników napotkały niespodziewane problemy w wiosce olimpijskiej, które mogły zakłócić przygotowania.

Z Paryża - Mateusz Puka, dziennikarz WP SportoweFakty

- Igrzyska to jeden wielki chaos. Dzisiaj rano nie mogliśmy zrobić odprawy taktycznej, bo nie było wideo. Idziemy na stołówkę i zdarza nam się czekać na posiłek pół godziny. Chyba jeszcze nigdy nie jedliśmy wszyscy razem. Przychodzimy wspólnie, ale nigdy nie zdarzyło się, byśmy mogli usiąść przy jednym stole. Ludzie wokół krzyczą, biegają. Transport nie jest doskonały, jedzenie też nie jest najlepsze - wymienia problemy reprezentacji, Nikola Grbić.

Serbski szkoleniowiec od razu zaznacza, że nie chodzi o narzekanie, czy skarżenie się na poziom organizacyjny igrzysk w Paryżu. Jego zdaniem winna jest charakterystyka imprezy, która sprawia, że zawodnicy są narażeni na większe trudności niż w przypadku imprez typowo siatkarskich.

Polacy i tak mogą mówić o szczęściu, bo nie muszą korzystać z oficjalnych terminów do treningów wyznaczonych przez organizatorów. Dzięki temu unikają treningów o godzinie 8, czy 21. Przez cały czas trwania mistrzostw mogą korzystać z wynajętej hali w Paryżu i trenują w wybranych przez siebie porach.

ZOBACZ WIDEO: "Pod Siatką". Czas na igrzyska. Pierwsze treningi we Francji

Po przyjeździe do wioski dopada ich jednak szara rzeczywistość i znów muszą robić wszystko, by nie dać się rozproszyć ani wyprowadzić z równowagi.

- Zdajemy sobie jednak sprawę, że mistrzem olimpijskim zostanie ktoś, kto ma dokładnie takie same warunki. Przed tym nie da się uchronić. Nie możemy narzekać, a zamiast tego musimy zaakceptować i nauczyć się żyć w takim otoczeniu. Kto nie będzie się tym przejmował, ten będzie miał największe szanse na zwycięstwo w całym turnieju. Nie można się stresować takimi sprawami - dodaje Grbić.

Jego słowa potwierdza debiutujący na igrzyskach Marcin Janusz. - Praktycznie od naszego przyjazdu dzieje się tutaj bardzo dużo. Bardzo pomocni okazują się członkowie misji, którzy robią wszystko, by nam pomóc. Podczas igrzysk wszystko mnie zaskakuje, bo spodziewałem się zwykłego turnieju, jak mistrzostwa świata czy Europy, a jednak nie da się tego porównać – przyznaje rozgrywający naszej reprezentacji.

Czytaj więcej:
Słowa Babiarza wywołały burzę
Iga Świątek zachwycona ceremonią

Źródło artykułu: WP SportoweFakty