Dramat siatkarek. Gwiazdy igrzysk miały poważny wypadek

Getty Images / Steph Chambers / Na zdjęciu: Micha Hancock
Getty Images / Steph Chambers / Na zdjęciu: Micha Hancock

Jordan Larson i Micha Hancock wraz z reprezentacją USA świętowały zdobycie srebrnego medalu igrzysk olimpijskich. Po powrocie do domu obie miały groźny wypadek. Na szczęście, obie przeżyły.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentacja USA kobiet zachwycała swoją formą i grą podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. W ćwierćfinale Amerykanki bez problemów uporały się z Polkami, które pokonały 3:0. W finale drużyna USA musiała uznać wyższość Włoszek.

I choć Amerykanki początkowo były rozczarowane takim rezultatem finału, to z biegiem czasu doceniły srebrne medale. Czołowe role w drużynie odgrywały Jordan Larson-Burbach i Micha Hancock. Jednak po powrocie do domu obie przeżyły dramat.

Larson i Hancock brały bowiem udział w wypadku samochodowym. Czeka je teraz przerwa w treningach i kilkutygodniowa rekonwalescencja.

ZOBACZ WIDEO: Tłumy na Okęciu. Tak przywitano srebrnych medalistów olimpijskich

"Mój kierowca Ubera uderzył w słup w drodze do hotelu po wieczorze spędzonym z drużyną. Na szczęście była ze mną Jordan, która zaopiekowała się mną. Wszystko dzieje się szybko. Dbajcie o siebie i bliskich" - napisała Hancock na Instagramie.

Hancock dodała, że ma kilka urazów, ale w ciągu kilku miesięcy powinna dojść do pełnej formy. Na zdjęciu opublikowanym na InstaStories widać m.in. całkowicie zapuchnięte oko.

Hancock w swojej karierze grała m.in. dla Impela Wrocław i MKS-u Dąbrowa Górnicza. Ostatnie lata rozgrywająca spędziła we Włoszech. Z kolei Larson poprzednio grała we włoskim Vero Volley Milano.

Czytaj także:
Mistrz olimpijski z Pakistanu doceniony. Otrzymał nietypowy prezent
"Ani złotówka nie poszła na moje wyjazdy". Piesiewicz odpowiada na medialne zarzuty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty