Bogumiła Barańska: Dla nas europejskie puchary to przygoda

Bogumiła Barańska, po kontuzji nie jest jeszcze w najlepszej dyspozycji, jednak jak sama podkreśla z każdym następnym spotkaniem powinna grać coraz lepiej.

Marek Grzebyk
Marek Grzebyk

W pierwszym meczu 1/16 pucharu CEV IMPEL Gwardia Wrocław przegrał z Rabitą Baku 1:3. Biorąc pod uwagę rozmiary porażki w dwóch ostatnich partiach, zawodniczki z Wrocławia mają bardzo małe szanse na awans. - Nawiązałyśmy wyrównaną walkę w dwóch setach, a potem pojawiła się masa błędów. Rzeczywiście będzie ciężko, szczególnie po tych dwóch ostatnich setach, w których rywalki nas właściwie rozgromiły. Dla nas europejskie puchary to przygoda, dlatego polecimy do Baku powalczyć. Nie mamy nic do stracenia. Priorytetem jest liga. Na tym się skupiamy - powiedziała Barańska.

Występy w europejskich pucharach są zawsze dużym obciążeniem dla zawodniczek. Dalekie wyjazdy mogą mieć przełożenie na słabsze wyniki drużyny. Pomimo tego, że wrocławianki zwyciężyły w drugiej odsłonie meczu z Azerkami, to w dwóch następnych partiach przegrały gładko do piętnastu i jedenastu. - Nie będzie łatwo, ale nie mamy wyjścia. Wracamy w sobotę, ligowe spotkanie mamy w niedzielę i to ten mecz jest najważniejszy. Ciężko to wytłumaczyć. Nagle przychodzi jakaś dekoncentracja. Na szczęście w lidze nie mieliśmy jeszcze tak słabej końcówki, jak w meczu z Rabitą Baku, a zdarzały nam się za to bardzo dobre spotkania, jak to z Muszynianką - zakończyła przyjmująca.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×