Dori nie daje o sobie zapomnieć - relacja ze spotkania Aluprof Bielsko-Biała - Pronar Zeto AZS Białystok

Bez Anny Barańskiej, za to z Dorotą Świeniewicz w składzie, Aluprof Bielsko-Biała bez problemów poradził sobie w kolejnym ligowym spotkaniu. Tym razem punktów z południa Polski nie wywiozły siatkarki AZS Białystok, które uległy po krótkim i jednostronnym pojedynku.

Przed spotkaniem obie ekipy w tabeli dzieliła przepaść. Bielszczanki plasowały się na pierwszej pozycji, natomiast AZS znajdował się na dziewiątej lokacie. Szansą na zwycięstwo dla Podlasianek miało być zmęczenie gospodyń sobotniego starcia, które we wtorek rozegrały pięciosetowy bój z rosyjskim Dynamem Moskwa.

Mecz rozpoczął się dość niespodziewanie. Pierwsze akcje należały do przyjezdnych. Białostoczanki miały trzy punkty przewagi nad swoimi przeciwniczkami dzięki ich pomyłkom. Jednak wyrównana walka skończyła się razem z prezentami Aluprofu. Już na pierwszej przerwie technicznej BKS miał dwa "oczka" więcej od rywalek. AZS mylił się niemiłosiernie. W całej partii oddał "za darmo" aż dziewięć punktów. Nic więc dziwnego, że zakończyła się ona przy stanie 25:14 dla miejscowych.

W drugiej części gry wszystko wyglądało podobnie. Walka do pierwszej przerwy technicznej, a następnie odjazd podopiecznych Igora Prielożnego, które ze stanu 8:7 doprowadziły do wyniku 16:8. Czego brakowało w obozie trenera Wiesława Czai? Przede wszystkim bloku, po przyjęcie i atak były na przyzwoitym poziomie. W tej odsłonie Podlasianki ani razu nie zatrzymały ataku przeciwniczek i przegrały, zdobywając tylko 16 punktów.

Trzeci set był już tylko formalnością. W hali przy ul. Rychlińskiego żaden z kibiców nie dopuszczał do siebie myśli, że spotkanie może trwać dłużej niż trzy partie. Z kolei w tej części gry Aluprof postraszył rywalki skuteczną zagrywką. Aż pięć razy piłka bezpośrednio trafiała w parkiet po serwisach gospodyń. Pewny zwycięstwa BKS dał w końcówce szansę nadrobienia paru punktów straty, ale zwycięstwo pozostało niezagrożone.

Bezsprzecznie najlepszą zawodniczką na parkiecie była Dorota Świeniewicz. Była reprezentantka naszego kraju poprowadziła swoją drużynę do zwycięstwa. Była najskuteczniejszą i najlepiej punktującą siatkarką Aluprofu. Wszystkie czternaście punktów wywalczyła skutecznymi zbiciami. Popularna "Dori" po raz kolejny udowodniła swoją przydatność w zespole.

Po tym spotkaniu sytuacja w tabeli obu zespołów nie uległa zmianie. Zespół Igora Prielożnego pozostaje na szczycie, natomiast białostoczanki wyprzedzają jedynie Gedanie Żukowo.

Aluprof Bielsko-Biała - Pronar Zeto Astwa AZS Białystok 3:0 (25:14, 25:16, 25:19)

Aluprof: , Katarzyna Skorupa, Eleonora Dziękiewicz, Karolina Ciaszkiewicz, Helena Horka Jolanta Studzienna, Dorota Świeniewicz, Agata Sawicka (libero) oraz Berenika Okuniewska, Iwona Waligóra, Anna Kaczmar, Natalia Bamber

AZS Białystok: Agnieszka Starzyk, Ilona Gierak, Katarzyna Wysocka, Małgorzata Cieśla, Magdalena Godos, Natalia Zemtsova, Magdalena Saad (libero) oraz Joanna Szeszko, Paulina Gajewska

MVP: Dorota Świeniewicz

Widzów: 1000

Komentarze (0)