Koszmar Bartosza Kurka. Potwierdzono, co mu dolega

Newspix / ANNA KLEPACZKO/FOTOPYK  / Na zdjęciu: Bartosz Kurek
Newspix / ANNA KLEPACZKO/FOTOPYK / Na zdjęciu: Bartosz Kurek

Bartosz Kurek w sobotnim meczu z Projektem Warszawa doznał niebezpiecznego urazu oka. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle właśnie wydała komunikat na temat stanu zdrowia atakującego reprezentacji Polski.

"W związku z urazem, jakiego Bartosz Kurek doznał podczas pierwszego meczu PlusLigi sezonu 2024/2025 kapitana ZAKSY Kędzierzyn-Koźle czeka przerwa w grze i treningach. Bartosz Kurek w pierwszym secie sobotniego meczu PlusLigi z PGE Projektem Warszawa doznał urazu oka. W ciągu najbliższych dni kapitan naszego zespołu będzie pod stałą kontrolą okulistyczną, co będzie skutkowało przerwą w treningach" - czytamy w komunikacie na stronie ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

Sobotnie spotkanie na Torwarze, w którym PGE Projekt Warszawa podjął ZAKSĘ, jawił się jako wielki hit pierwszej kolejki PlusLigi. Doszło bowiem do starcia drużyn, które mają prawo realnie myśleć o zakończeniu sezonu w czołówce. Ekipa z Kędzierzyna-Koźla z pewnością chciała jak najlepiej rozpocząć walkę o odzyskanie dobrego imienia po katastrofie w poprzednich rozgrywkach.

W powrocie do czołówki mają pomóc liczne zmiany kadrowe, wymuszone czynnikami pozasportowymi. Oczy kibiców były przede wszystkim zwrócone na Bartosza Kurka, który zdecydował się na powrót do rodzimej ligi po 5 latach przerwy. Atakujący bardzo dobrze wszedł w mecz, jednak szybko musiał opuścić parkiet.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni

Wszystko za sprawą niefortunnej sytuacji, do której doszło w pierwszym secie. Piłka trafiła bowiem w otwarte oko kapitana reprezentacji Polski. Ten od razu poprosił o zmianę i udał się do szatni. Na początku drugiej partii opuścił jednak Torwar z opuchniętym okiem i udał się do szpitala.

Z komunikatu ZAKSY wynika, że Kurek otrzymał potrzebną pomoc i znajduje się pod opieką odpowiednich lekarzy. Należy więc mieć nadzieję, że uraz ten nie jest poważny i nasz atakujący szybko wróci do treningów, a później do rywalizacji na krajowych parkietach.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty