Nieudana inauguracja Norwida. Ślepsk pokazał miejsce w szeregu

Materiały prasowe / Marek Osuchowski / Na zdjęciu: Steam Hemarpol Norwid Częstochowa
Materiały prasowe / Marek Osuchowski / Na zdjęciu: Steam Hemarpol Norwid Częstochowa

Inauguracja PlusLigi w Częstochowie dostarczyła wielu emocji. W starciu Steam Hemparpol Norwida ze Ślepskiem Malow Suwałki górą byli goście. Mecz zakończył się wynikiem 3:1.

To było ostatnie spotkanie inauguracyjnej kolejki PlusLigi. W zeszłym sezonie obie drużyny zamieszane były w walkę o utrzymanie. Ślepsk Malow Suwałki ostatecznie rywalizację zakończył na 11. miejscu, a częstochowianie zapewnili sobie ligowy byt rzutem na taśmę, zajmując 15. pozycję.

Przed nowym sezonem oba zespoły mają wyższe aspiracje. Celem minimum jest utrzymanie w elicie, ale w Częstochowie marzą o awansie do fazy play-off. W tym celu sprowadzono m.in. Milada Ebadipoura, który został kapitanem zespołu.

Rok temu obie ekipy też spotkały się na inaugurację rozgrywek i wtedy górą był Ślepsk, który wygrał 3:1. Częstochowianie chcieli wziąć rewanż i zdecydowanie lepiej weszli w spotkanie. Szybko uzyskali kilka punktów przewagi, która systematycznie rosła (4:1, 9:5, 13:8). Gra w ataku gospodarzy opierała się głównie na Bartłomieju Lipińskim. Tę zaliczkę Norwid utrzymał do ostatniej akcji, triumfując 25:20.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni

W drugiej partii znów lepiej początkowo punktowali gospodarze (11:8), ale przy zagrywce Bartosza Filipiaka Ślepsk zdobył sześć punktów z rzędu i prowadził 14:11. Serię udało się miejscowym przełamać dopiero po tym, jak trener Cezar Douglas Silva wziął czas. Po nim Damian Kogut zablokował atak zza linii trzeciego metra w wykonaniu Filipiaka. Seria Filipiaka była jednak kluczowym momentem tego seta.

Ślepsk prowadził już 19:15, ale miejscowi robili wszystko, by wrócić do gry i powalczyć o wygraną w drugiej odsłonie. Stratę zdołali jednak zniwelować tylko do dwóch punktów (19:17) i to tylko na chwilę. Nie pomogły błędy popełniane przez częstochowian w polu serwisowym. Ekipa z Suwałk wygrała i doprowadziła do remisu.

Początek trzeciej partii nie ułożył się po myśli gospodarzy. Przyjezdni szybko objęli prowadzenie (6:3) i wtedy o pierwszy czas poprosił trener Norwida. Na niewiele się to zdało, bo po chwili Ślepsk prowadził już 10:6 i wtedy szkoleniowiec częstochowian zainterweniował po raz drugi. Gościom wychodziło dosłownie wszystko, a miejscowi popełniali proste błędy. Dobra gra z pierwszej odsłony była tylko wspomnieniem.

Długo wszystko wskazywało na to, że Ślepsk w trzecim secie odniesie łatwy triumf, ale w końcówce miejscowi zniwelowali straty do jednego punktu (22:21). Na więcej ich stać nie było i przyjezdni wygrali 25:23. Czwarty set to już popis gości, których do wygranej poprowadził Bartosz Filipiak. Został on uznany MVP spotkania.

Steam Hemarpol Norwid Częstochowa - Ślepsk Malow Suwałki 1:3 (25:20, 18:25, 23:25, 17:25)

Norwid: Ebadipour, Adamczyk, Indra, Lipiński, Popiela, Isaacson, Masłowski (libero) oraz Kogut, Kowalski, Borkowski.

Ślepsk: Honorato, Stajer, Filipiak, Halaba, Jouffroy, Sanchez, Czunkiewicz (libero) oraz Firszt, Krawiecki, Wierzbicki, Kwasigroch.

MVP: Bartosz Filipiak (Ślepsk).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty