Podstawowa atakująca reprezentacji Polski po raz pierwszy w sezonie znalazła się w wyjściowym składzie na mecz ligi tureckiej. Zastąpiła tym samym Melissę Vargas, która zmaga się z urazem. Reprezentantka Turcji ma problemy z kolanem.
Magdalena Stysiak sprawdziła swoją dyspozycję w starciu przeciwko gigantowi. Rywalem Fenerbahce był VakifBank. Derby Stambułu padły łupem drużyny prowadzonej przez Giovanniego Guidettiego. Wszystko rozstrzygnęło się w tie-breaku.
Nasza zawodniczka nie zagrała źle, ale ewidentnie było widać, że brakuje jej gry. Nie było widać pewności, którą Stysiak potrafi się popisywać w najwyższej formie. Niemniej Polka zdobyła 15 punktów, wszystkie w ataku (skuteczność 41-procentowa).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
W ten weekend w Turcji obserwowaliśmy też "polskie" starcie. Besiktas Olivii Różański wygrał po pięciosetowej batalii z Niluferem Julii Szczurowskiej, która znów odegrała główną rolę w zespole. Wywalczyła aż 35 punktów. Została jednak aż 11 razy zablokowana oraz popełniła 11 błędów.
Różański niestety ponownie nie błyszczała. Dobrze przyjmowała, ale słabo prezentowała się w ofensywie. Besiktas by nie wygrał, gdyby nie absurdalnie znakomita środkowa.
Mowa o Emily Maglio. Kanadyjka zdobyła niewiarygodne 32 punkty. Atakowała ze skutecznością 61 procent, zanotowała siedem bloków oraz dwa asy. Takie statystyki rzadko mają nawet skrzydłowe. U środkowych się ich po prostu nie spotyka.
Niespodziankę sprawił Aydin Aleksandry Rasińskiej, które pokonało faworyzowany klub Galatasaray 3:2. 26-latka ma za sobą naprawdę dobry mecz. Wywalczyła 27 "oczek".
Z bardzo pozytywnej strony pokazała się również Martyna Czyrniańska. Przyjmująca poprowadziła Bahcelievler do triumfu nad Arasem Kargo. Solidnie wyglądała zarówno w ataku, jak i przyjęciu.