A jak Absencja, czyli Alfabet Mistrzostw Europy siatkarek

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mijający rok upłynął pod znakiem siatkówki. Brąz naszych pań wywalczony na własnym parkiecie jest bardzo cenny. Mistrzostwa Europy rozgrywane na przełomie września i października były szczęśliwe dla Polski, dlatego portal SportoweFakty.pl pokusił się o swoiste podsumowanie owego czempionatu w dość niekonwencjonalny sposób. Alfabet pozwoli nam ponownie przenieść się myślami w piękne chwile wzruszenia.

W tym artykule dowiesz się o:

Alfabet jest uporządkowanym systemem znaków, poznawany już za czasów przedszkolnych. Jednak za jego pomocą portal SportoweFakty.pl ponownie chce wywołać u swoich czytelników miłe chwile wspominając Mistrzostwa Europy siatkarek, który odbyły się w Polsce. Wraz z wyrazami rozpoczynającymi się od jego poszczególnych liter pragniemy przeżyć to jeszcze raz.

A jak Absencja

Bez Glinki, Skowrońskiej, Skorupy, Pyci, Mirek, Świeniewicz, Rosner, Podolec - lista nieobecnych siatkarek, które nie wystąpiły w tegorocznych Mistrzostwach Europy jest bardzo długa, połowa tych zawodniczek jeszcze rok wcześniej stanowiła o sile reprezentacji grającej na Igrzyskach Olimpijskich. Absencje spowodowane były z różnych względów, jednak zdecydowany powód stanowiły problemy zdrowotne.

B jak Brąz

Medal brązowy wywalczyły podopieczne Jerzego Matlaka podczas Mistrzostw Europy rozegranych w Łodzi. Brąz szczególnie cenny, mimo wielu przeciwności losu, wywalczony ciężką pracą na treningach i ambitną grą na parkiecie. Wiele polskich siatkarek podkreślało, że brązowy krążek jest jeszcze ważniejszy niż złoto zdobywane w 2003 czy 2005 roku. Ryszard Rynkowski śpiewał, że dziewczyny lubią brąz i jak tu się z tym nie zgodzić, widząc radość naszych siatkarek w październiku tego roku.

Dla nas jesteście Złotkami

C jak Cierpliwość

Cecha ważna w życiu zwykłego człowieka, a szczególnie ważna dla sportowca, a niebagatelne znaczenie odgrywa u siatkarek. Cierpliwością obdarzony powinien być trener, jak i zawodniczki. Tą cechą należy odznaczać się na boisku, a podopieczne Jerzego Matlaka grając w Łodzi grały cierpliwie, cierpliwie aż do bólu.

Wykonywanie żmudnych, czasochłonnych treningów przez nasze zawodniczki, które skupione były na dokładności, staranności, w konsekwencji przyniosło oczekiwany rezultat, gdyż jak to mówią: "cierpliwość popłaca" - brązowym medalem.

D jak Dramat

Podczas turnieju rozgrywanego na przełomie września i października w Polsce nie brakowało dramatów i ciężkich chwil. Kiedy przed meczem z Belgią spiker w łódzkiej Atlas Arenie ogłosił, że reprezentację poprowadzi Piotr Makowski na trybunach zapanowała cisza. W tym momencie Jerzy Matlak czuwał w szpitalu przy żonie, która kilka godzin przed meczem doznała wylewu. Nasze zawodniczki oraz Piotr Makowski każde zwycięstwo dedykowali swojemu szkoleniowcowi, a podczas dekoracji wręczania medali siatkarki założyły koszulki z napisem "Dla Joanny i Jurka".

E jak Emocje

Ich z pewnością nie brakowało, o emocje zadbały polskie siatkarki rozgrywając ekscytujące i nerwowe spotkania. W tym decydujące spotkanie z Rosją,zapierające dech w piersiach, emocje w tym meczu sięgnęły zenitu, a sporej części publiczności doprowadziła do palpitacji serca. Polki w swoich spotkaniach dostarczały kibicom niezapomnianych chwil i ogromnych emocji, na całe szczęście zwieńczonych sukcesem.

F jak Falowanie Formą

Czyli co set, co mecz, co siatkarka to inna forma.

Jest w tym może nutka ironii, aczkolwiek nie trudno się z tym nie zgodzić, że podczas turnieju rozgrywanego w Łodzi, polska reprezentacja nie miała zdecydowanej liderki. W każdym spotkaniu, inna zawodniczka brała ciężar gry na swoje barki, raz była to Kaczor, innym razem Jagieło bądź Barańska. Zdarzało się również, iż co set nasze siatkarki zaskakiwały swoją dyspozycją, ale być może dzięki temu, nasz zespół grał drużynowo, bez zdecydowanej liderki.

G jak Gajgał

Jeszcze w poprzednim sezonie ligowym była tylko rezerwową w BKS Aluprofie Bielsko-Biała. Mimo, tego trener Jerzy Matlak zaufał Katarzynie Gajgał i od początku dawał jej sporo grać i widać, że była to słuszna decyzja. Jedna z najwyższych zawodniczek w reprezentacji spisywała się w mistrzostwach wyśmienicie. Rywalki miały z nią ogromne problemy, bo często stosowała urozmaicony atak. Na Mistrzostwa Europy okazała się najskuteczniejszą siatkarką kadry. Trzeba przyznać, że Katarzyna Gajgał rozegrała wspaniały turniej, prezentując wysoką formę. W meczu z Mistrzyniami Świata, Rosjankami, potwierdziła to prezentując efektowne, ale co najważniejsze skuteczne ataki z obiegnięcia, nie bacząc no wysoki, równy blok rywalek.

H jak Holandia

Zespół, którego Polki nie będą mile wspominać, biało-czerwone dwukrotnie spotkały się na Mistrzostwach Europy z ekipą Holandii i dwa razy schodziły z parkietu pokonane. Po raz pierwszy w fazie grupowej, później w decydującym, półfinałowym starciu. Holenderki wybiły Polkom siatkówkę z głowy. Mimo wszystko, i tak wszyscy będą ciepło wspominać wicemistrzynie Europy, bowiem to Holenderki w znacznej mierze przyczyniły się to awansu Polek do półfinału. Z kolei Pomarańczowe w końcu sięgnęły po upragniony medal na międzynarodowej imprezie, ponieważ po raz ostatni medal zdobyły w 1995 roku zostając Mistrzyniami Europy, XXI wiek to pasmo nieszczęść, brak awansu na Igrzyska Olimpijskie, dalekie miejsca na Mistrzostwach Świata. Ich fantastyczna forma eksplodowała właśnie w Polsce, a my mogliśmy oglądać w akcji pięknie grającą reprezentację Holandii.

I jak Idealne Mistrzostwa Europy 2009

Nie ma w tym krzty przesady, o czym świadczą słowa Wiceprezesa Europejskiej Konfederacji Piłki Siatkowej Jana Hronka, który bardzo wysoko ocenił organizację mistrzostw Europy siatkarek. - Była to najlepsza w historii mistrzowska impreza, jestem pod ogromnym wrażeniem. Wszystko funkcjonowało idealnie praca wolontariuszy, ochroniarzy, opiekunów drużyn, sędziów, pracowników biura zawodów, osób zajmujących się transportem, zakwaterowaniem, marketingiem, mediami. Wszystko działało lepiej niż przypuszczano, organizacja turnieju przeszła oczekiwania wszystkich obserwatorów. Zagraniczni dziennikarze byli wręcz zszokowani tak liczną publicznością na tych mistrzostwach Europy, komplet publiczności w Łodzi nie budził wątpliwości, ale kibice w pozostałych miastach również nie zawiedli.

J jak Joanna Kaczor

Grając w pierwszej lidze pojechać na Igrzyska, potem przesiedzieć sezon na ławce w Muszynie i na końcu przenieść się do Włoch, będąc podstawową atakującą reprezentacji Polski, która w październiku zdobyła brązowy medal. Kariera Joanny Kaczor nabrała niesamowitego tempa, choć sezon 2009 był dla dwudziestopięcioletniej siatkarki niezwykle trudny i przede wszystkim wyczerpujący, w obliczy kontuzji innych siatkarek, Kaczor była jedyną nominalną atakującą. Odpowiedzialność jaka na nią spadła była olbrzymia. – Miałam obawy, czy dam sobie radę, bo jeszcze wiele muszę się uczyć - mówiła. Natomiast o jej grze z uznaniem wypowiadała się Katarzyna Skowrońska-Dolata, którą zastępowała w reprezentacji. Joannie należą się wielkie słowa uznania, za trud i ogromną pracę.

K jak Kapitan

Wraz z nowym sezonem reprezentacyjnym, funkcję kapitana reprezentacji Polski objęła Anna Barańska. Z roli, której wywiązała się bardzo dobrze. To na jej barkach spoczywał obowiązek pojawiania się na konferencjach prasowych. Po długim i ciężkim turnieju miała już dosyć ciągłych pytań dziennikarzy, ale cierpliwie na nie odpowiadała. Mądra inteligenta, dowcipna, ale również piękna i urocza, to po prostu kapitan brązowych medalistek ME.

L jak Lojalność

Niezwykłą lojalnością i uczciwością odznaczał się drugi trener Polek, Piotr Makowski, który w obliczu tragedii Jerzego Matlaka prowadził naszą reprezentację. Każdą konferencję prasową rozpoczynał od dedykacji dla pierwszego szkoleniowca. Na meczach siadał na swoim miejscu, na drugim krześle. Gdyż to nie byłoby lojalne wobec trenera Matlaka, on nie mógłby kreować swoje osoby na nieszczęściu innych. Zawsze powtarzał - Ja jestem drugim trenerem, któremu przyszło pełnić trochę więcej obowiązków.

Łjak Łódź

Stolica polskiej siatkówki, to w Łodzi swoje mecze rozgrywały Polki, to tu odbyła się decydująca walka o medale. Łódzka Atlas Arena na każdym spotkaniu Polek, tłumnie wypełniona była po brzegi. 13 500 tys. widzów co mecz skandowało: Polska, biało-czerwone!

M jak MVP

Holenderka Manon Flier została najbardziej wartościową zawodniczką zakończonych w Łodzi Mistrzostw Europy. 25-letnia atakująca bez wątpienia byłą najlepszą siatkarką turnieju. W najważniejszych momentach Flier była bezbłędna. Grała niezwykle ambitnie i z wielką determinacją. To ona poprowadziła Pomarańczowe do zwycięstwa na Sborną, będąc najskuteczniejszą zawodniczką, zdobywając 27 punktów, w dużej mierze dzięki jej postawie, biało-czerwone miały szanse na awans do półfinału. - To co, wystarczy wam te 3:2? - pytała po meczu polskich dziennikarzy.

N jak Niemki

Jeszcze kilkanaście miesięcy nikt nie dawałby szansy Niemkom na awans do półfinału ME. Jednak pracowitość i nowy styl gry, zaserwowany przez włoskiego trenera, stworzyły mieszankę, która przyniosła oczekiwany i wymarzony efekt. Obok Polek to niespodzianka, że reprezentacja Niemiec doszła do półfinału Mistrzostw Europy wyprzedzając m.in. Rosjanki czy Serbki. Jednak awans do najlepszej czwórki turnieju był zasłużony, podopieczne Giovanniego Guidettiego grały bardzo ciekawą siatkówkę. Z każdym meczem grały lepiej, a zespół ten charakteryzował równą grę całej drużyny. Niemki były niezwykle wyrównaną drużyną, nie miały już jednej zawodniczki do której można było posyłać większość piłek, jak było to za czasów występów Angeliny Grün, dzięki temu gra zespołu opierała się na wszystkich zawodniczkach.

O jak Odkrycie na nowo

To Jerzy Matlak ponownie dał szansę Aleksandrze Jagieło i Izabeli Bełcik, które pozostawały w niełasce za czasów szkoleniowca Marco Bonitty. Włoski trener nie widział możliwości współpracy z obiema siatkarkami, o ile Bełcik powołał jeszcze na europejski czempionat w 2007 roku, o tyle Jagieło nie dał żadnej szansy. Zaufanie, którym Matlak obdarzył Jagieło przyniosło skutek, przyjmująca Muszynianki znakomicie spisywała się i w obronie, i w ataku. Energia ją rozpierała. Po każdym wygranym punkcie cieszyła się z koleżankami. Jagieło była także dobrym duchem drużyny. Trener Matlak odkrył niektóre siatkarki na nowo, a te swoją dobrą grą udowodniły, że warto na nie stawiać.

P jak Polscy kibice

Nie ma co tu się długu rozwodzić, kibice siatkarscy są po prostu najlepsi na świecie. Goście z zagranicy byli zaskoczeni, że aż tylu fanów ogląda w Polsce siatkówkę. Tysiące w halach, miliony przed telewizorami, czego chcieć więcej? Takich kibiców w piłce nożnej.

Im należy się złoto

R jak Rotacja

Czyli jak rotować składem, tak aby przez sezon grała jedna szóstka. Trener Matlak zakładał przed sezonem, że każda siatkarka otrzyma sporą dawkę gry. Turniejów jest sporo, więc okazji do zaprezentowania swoich umiejętności również. Nie deklarował, również że wyklarowała się "pierwsza szóstka", a jednak takowa była, z Sadurek, Kaczor, Bednarek-Kaszą, Gajgał, Jagieło, Barańską i Zenik. Jednak w obliczu trzeciego miejsca na ME, tę małą nieścisłość trenerowi Matlakowi wybaczamy.

S jak Sadurek

Przypadki Mileny. S, siatkarka która nie miała grać w kadrze, przez cały sezon była pierwszą rozgrywającą. Wielu po zakończeniu sezonu Plus Ligi Kobiet, mówiło, że miejsca w kadrze dla Mileny Sadurek się nie znajdzie, nie mieli racji. Popularna "Mila" była podstawową rozgrywającą reprezentacji Polski, dobrze wywiązując się ze swojej roli.

T jak Trenerzy

Zawsze sporo uwagi poświęca się zawodniczkom, to teraz słów kilka o trenerach, o których już sporo było w naszym alfabecie. Jerzy Matlak i Piotr Makowski to duet trenerów, który doprowadził nasze siatkarki to trzecieego miejsca. Jednak ten wspaniały sukces jest też zasługą pozostałej części sztabu szkoleniowego: Huberta Tomaszewskiego, Krzysztofa Rękawka, Szymona Kossakowskiego, Macieja Kosmola i wielu innych, którym dziękuję w imieniu wszystkich kibiców.

U jak Uroda

Tą odznaczały się Polki, które moim skromnym zdaniem w tej kategorii zajęły pierwsze miejsce, choć o nieprzeciętnej, wręcz zjawiskowej urodzie były również zawodniczki innych drużyn. Śmiało, można powiedzieć, że były to najpiękniejsze Mistrzostwa Europy!

W jak Włoszki

Mistrzynie Europy, a właściwie dwukrotne złote medalistki z 2007 i 2009 roku. Mam ogromną nadzieje, że w 2011 nie uda im się stanąć na najwyższym stopniu podium po raz trzeci z rzędu. Trzeba jednak dodać, że podopieczne Massimo Barboliniego były najlepszą drużyną grającą w Polsce i tytuł ten zdobyły zasłużenie.

Z jak Zespołowość

Główna cecha polskiej reprezentacji. To był atut naszej drużyny. Począwszy od tego, że w większości spotkań zawodniczki punktowały po równo. Gra była rozłożona na całą drużynę. Poza tym cechą zespołowości jest bardzo dobra atmosferę. Dzięki temu nasze panie grały z taką determinacją i sercem.

Ż jak Życzenia

Na zakończenie kilka życzeń. Siatkarkom życzę aby omijały ich kontuzje i żeby nie zabrakło im wiary w to, że mogą grać naprawdę dobrze i wygrywać nawet z najlepszymi. Aby nie rezygnowały nawet, gdy przyjdą niepowodzenia i żeby gra z orzełkiem na piersi zawsze napawała ich dumą i radością.

Wszystkim naszym czytelnikom, ale i nie tylko, życzę zdrowia, pogody ducha, szczęścia, pomyślności i przychylności losu, aby obrane przez Was cele w życiu były szybko osiągane, życzliwości bliskich Wam ludzi, a także spełnienia marzeń - tych małych i najbardziej skrytych.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)