Reprezentacja Polski kobiet po raz trzeci z rzędu stanęła na podium rozgrywek Ligi Narodów. Po tym, jak Biało-Czerwone w poprzednich sezonach dwukrotnie zdobyły brązowy medal, teraz dołożyły kolejny.
W półfinale, do którego Polki awansowały po pokonaniu Chinek (3:2), nasze siatkarki nie miały nic do powiedzenia w starciu z Włoszkami (0:3). Tym samym pozostała im rywalizacja o 3. miejsce z Japonkami.
ZOBACZ WIDEO: Pod siatką: Polki podsumowują kapitalne zwycięstwo z Chinkami
Starcie to rozstrzygnęło się na przestrzeni czterech setów. Premierowa odsłona padła łupem Polek, później Japonki wyrównały, ale dwie kolejne partie padły łupem Biało-Czerwonych.
Podopieczne Stefano Lavariniego podczas meczu o 3. miejsce mogły liczyć na wsparcie byłej kapitan naszej kadry narodowej. Na to spotkanie wybrała się bowiem jedna z najlepszych siatkarek z Polski - Joanna Wołosz.
Tuż po zakończeniu rywalizacji siatkarki, które wywalczyły brązowy medal Ligi Narodów, ruszyły w kierunku byłej reprezentantki Polski. "Kogo podbiegły uściskać chyba wszystkie Polki po wywalczeniu tego bardzo cennego brązu? Do Joanny Wołosz. Może i była kapitan już nie jest z #jazdababy na parkiecie, ale wspiera je nieustannie" - podkreśliła Agnieszka Niedziałek ze sport.pl.
Przypomnijmy, że Wołosz zakończyła karierę reprezentacyjną po zeszłorocznych igrzyskach olimpijskich 2024 w Paryżu. Choć sporo mówiło się o jej potencjalny powrocie do kadry narodowej, rozgrywająca ostatecznie nie zdecydowała się na taki krok.
A ile było pretensji podczas eliminacji do Igrzysk, gdy Wołosz p Czytaj całość