LM: Wino nie pomogło - relacja ze spotkania MKS Dąbrowa Górnicza - Scavolini Pesaro

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przed spotkaniem MKS Dąbrowa Górnicza - Scavolini Pesaro w roli zdecydowanego faworyta występowała drużyna gości. Włoska ekipa przywiozła w prezencie specjalne wino między innymi dla prezesa klubu z Dąbrowy Górniczej. Jednak niekonwencjonalne metody nie pomogły faworytkom. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Scavolini w trzech partiach. Ale wynik jest mylny, bowiem na parkiecie obie drużyny walczyły od pierwszej do ostatniej piłki.

W tym artykule dowiesz się o:

Lepiej pojedynek rozpoczęły zawodniczki Scavolini, które wypracowały sobie trzypunktowe prowadzenie (3:6). Dąbrowianki robiły co mogły, broniły ambitnie, atakowały najlepiej jak potrafiły, jednak nie wystarczyło to na włoską ekipę, która po pierwszej przerwie technicznej rozpoczęła powiększanie przewagi (5:10, 6:13). Przy stanie 9:15 szkoleniowiec gospodyń dokonał podwójnej zmiany, na boisku pojawiły się Magdalena Śliwa oraz Agata Karczmarzewska-Pura. Gdy w pole serwisowe weszła Ewelina Sieczka i zaserwowała dwa asy w dąbrowskiej ekipie odrodziła się nadzieja na wygranie seta (12:17). Atak w aut Caroliny Costagrande zniwelował stratę MKS do zaledwie jednego "oczka" (22:23). Jednak premierowa odsłona spotkania zakończyła się wygraną mistrza Włoch (23:25).

Emocje z pierwszego seta zapowiadały ciekawe i wyrównane spotkanie. W wyjściowym składzie po przekątnej wyszły Marta Haładyn oraz Agata Pura. Jednak szczęście sprzyja lepszym i to zawodniczki Scavolini od początku drugiej partii były na prowadzeniu (1:4). Po pierwszej przerwie technicznej podopieczne Waldemara Kawki wrzuciły wyższy bieg i rozpoczęły odrabianie strat (8:9). Blok na kontrataku Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty z pierwszej strefy dał MKS-owi upragniony remis (10:10), co zmusiło włoskiego szkoleniowca do wzięcia czasu. Siatkarki Scavolini odbudowały swoją przewagę przy zagrywce Senny Usić (12:15). Dwa asy serwisowe Agaty Pury sprawiły, że to dąbrowianki prowadziły (19:18). Ale chwilę później, dzięki błędom własnym MKS-u, prowadziło już Scavolini (19:23), które spokojnie zakończyło drugiego seta wygraną (21:25).

Trzeci set, tradycyjnie, rozpoczął się od prowadzenia podopiecznych Angelo Vercesiego (1:6). Z akcji na akcję Włoszki czuły się na boisku coraz bardziej pewnie, co wpływało na powiększanie się ich przewagi (2:9). Lekarstwem na rażącą nieskuteczność w ataku stała się Magdalena Śliwa, która pojawiła się na parkiecie przy stanie 6:15. Dąbrowianki robiły co mogły, jednak nie było ich stać na zniwelowanie strat. Bardzo dobrze wprowadziła się do gry Marzena Wilczyńska, którą szkoleniowiec wpuścił na parkiet w pole serwisowe. Trudne zagrywki dąbrowskiej przyjmującej przyczyniły się do zdobyczy punktowych przy piłce meczowej dla Scavolini. Atak na wagę zwycięstwa skończyła z lewego skrzydła Carolina Costagrande (19:25).

ENION Energia MKS Dąbrowa Górnicza - Scavolini Pesaro 0:3 (23:25, 21:25, 19:25)

Składy:

MKS: Marta Haładyn (0), Magdalena Sadowska (5), Ewelina Sieczka (8), Joanna Staniucha-Szczurek (9), Aleksandra Liniarska (3), Katarzyna Gajgał (5), Krystyna Strasz (libero) oraz Magdalena Śliwa (2), Agata Karczmarzewska-Pura (13), Katarzyna Walawender (0), Marzena Wilczyńska (2)

Scavolini: Francesca Ferretti (1), Katarzyna Skowrońska-Dolata (13), Carolina Costagrande (15), Senna Usić (14), Ilaria Garzaro (10), Martina Guiggi (10), Elke Wijnhowen (libero) oraz Martina Boscoscuro (0), Francesca Mari (0), Laura Saccomani (0)

Sędziowali: Jurij Bakunowicz (Białoruś, pierwszy) oraz Marko Seifried (Słowenia, drugi)

Widzów: 2700

Źródło artykułu:
Komentarze (0)