Mistrzowska forma. Wykorzystali każde potknięcie rywala

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Mateusz Bieniek
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Mateusz Bieniek

Kolejny mecz i kolejne zwycięstwo Aluronu CMC Warty Zawiercie. Podopieczni Michała Winiarskiego umocnili się na pozycji lidera, pokonując przed własną publicznością drużynę Barkomu Każany Lwów 3:0.

Zawiercianie do tego spotkania podchodzili w świetnych nastrojach. Nie dość, że to do nich należy fotel lidera PlusLigi, to jeszcze w sobotę pokonali 3:0 Asseco Resovię Rzeszów. Lwowianie natomiast poprzednie dwa spotkania z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle oraz Bogdanką LUK Lublin przegrali, ale pokazywali się z niezłej strony.

Gospodarze doskonale rozpoczęli to spotkanie. Wysoką skutecznością w ataku popisywał się Bartłomiej Bołądź, dzięki któremu Warta szybko wypracowała sobie prowadzenie (11:6). Zawodnicy Barkomu popełniali sporo błędów w polu serwisowym, oddali w sumie 12 punktów rywalom swoimi błędami i pierwszy set padł łupem zawiercian (25:20).

ZOBACZ WIDEO: Była Miss Polski nadal zachwyca. Właśnie odniosła sukces

Goście mieli problem z dokładnym przyjęciem zagrywki drużyny lidera PlusLigi, mimo tego udało im się wypracować trzypunktowe prowadzenie na początku drugiej partii (5:8). Podopieczni Michała Winiarskiego podejmowali ryzyko w polu serwisowym i wreszcie zaczęło się opłacać - przy zagrywce najpierw Tavaresa, a następnie Kwolka gospodarze odzyskali prowadzenie (11:9).

Wydawało się, że zawiercianie mają wszystko pod kontrolą, kiedy przewaga wzrosła do 5 punktów (19:14). Wówczas jednak przy zagrywce Mousse Gueye lwowianie doprowadzili do remisu. Nie potrafili jednak wytrzymać presji i po serii błędów to drużyna z Zawiercia świętowała wygraną w drugim secie (25:20).

Trener ekipy przyjezdnych zdecydował się na zmianę rozgrywającego przed trzecim setem. To poprawiło grę Barkomu. Gospodarze zdawali się myśleć, że jest już po meczu i natychmiast zostali skarceni. Na półmetku seta lwowianie prowadzili sześcioma punktami (7:13).

Po raz kolejny nie potrafili jednak utrzymać prowadzenia. Sygnał do ataku dał Kyle Ensing wspierany przez Bartosz Kwolka i Aarona Russella. Gra gości zupełnie się posypała, nie byli w stanie odpowiedzieć w żaden sposób. Zawiercianie zdobyli 13 punktów, podczas gdy ich rywale tylko cztery i zrobiło się 20:17. Walkę podjąć próbował jeszcze Vasyl Tupchii, lecz gospodarze nie wypuścili seta z rąk i wygrali 25:22, pieczętując zwycięstwo.

Aluron CMC Warta Zawiercie - Barkom Każany Lwów 3:0 (25:20, 25:20, 25:22)

Warta: Kwolek, Bieniek, Bołądź, Russell, Zniszczoł, Tavares, Popiwczak (libero) oraz Ensing, Markiewicz;

Barkom: Kampa, Pope, Shchurov, Tupchii, Kovalov, Gueye, Pampushko (libero) oraz Rohozhyn, Kuts, Firkal, Shevchenko, Nakano.

MVP: Miguel Tavares.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści