Poszalały na siatce - komentarze po spotkaniu MKS Dąbrowa Górnicza - Stal Mielec

Zgodnie z przewidywaniami dąbrowianki wygrały ze Stalą Mielec. Pojedynek nie dostarczył emocji, bowiem wyrównana gra toczyła się tylko na początku trzeciego seta. Nikt nie ukrywał, że mielczanki zagrały poniżej swoich umiejętności. - Liczyliśmy na zagranie lepszego spotkania, co nie oznaczało, że cokolwiek wywieziemy z Dąbrowy, bo MKS jest bardzo dobrym zespołem - powiedział na pomeczowej konferencji Rafał Prus, szkoleniowiec Stali.

Dorota Ściurka (kapitan KPSK Stali Mielec): Nie był to za bardzo widowiskowy mecz z naszej strony, była to gra do jednej bramki. Za łatwo oddawałyśmy punkty przeciwnikowi, popełniłyśmy za dużo błędów, miałyśmy za słabą zagrywkę. A to po prostu przekładało się na to, że koleżanki z przeciwnej drużyny szalały na siatce. Gratuluję trzech punktów. Miałyśmy apetyt troszeczkę powalczyć, ale niestety, nie wyszło i przegrałyśmy z kretesem 0:3.

Magdalena Śliwa (kapitan ENION Energia MKS Dąbrowa Górnicza): Chciałabym powiedzieć, że było miło, szybko i przyjemnie, bo spodziewałyśmy się dużo większego oporu ze strony drużyny z Mielca, która naprawdę potrafi zagrać bardzo dobre spotkania na przykład zwycięstwo z Centrostalem (Stal wygrała 3:0 z Centrostalem Bydgoszcz - przyp. red.), więc byłyśmy przygotowane na ostrą walkę. Bardzo cieszę się, że udało nam się wygrać to spotkanie 3:0, bo każdy punkt jest dla nas bardzo ważny. Chciałabym bardzo gorąco podziękować naszym kibicom, którzy nas nie zawiedli. Myśleliśmy, że wybiorą piłkę ręczną, ale przyszli w dość dużej ilości i za to im bardzo dziękuję.

Rafał Prus (szkoleniowiec KPSK Stali Mielec): Gratuluję zespołowi Waldka (Waldemara Kawki - przyp. red.), bo pokazał nam różnicę pomiędzy zespołami od tego czwartego miejsca, nikomu nie ujmując, do tych zespołów walczących o utrzymanie, do których my wciąż, niestety, należymy i takie momenty pod kreską są dla nas bardzo krótkie. Liczyliśmy na zagranie lepszego spotkania, co nie oznaczało, że cokolwiek wywieziemy z Dąbrowy, bo MKS jest bardzo dobrym zespołem, który po pojedynkach w Lidze Mistrzyń poświęcił troszkę czasu na to, żeby uporządkować swoje plany medalowe w lidze i idzie w dobrym kierunku. My nadal musimy walczyć o każdy punkt, jeździmy po Polsce i szukamy tych punktów. Na pewno jesteśmy zadowoleni z jednej rzeczy, z przyjęcia, które, myślę, że przy innych zespołach z troszkę gorszą organizacją gry w bloku i w obronie, dałoby nam większą szansę na nawiązanie rywalizacji. W tym elemencie chcielibyśmy utrzymać taki poziom. Natomiast w pozostałych nie postawiliśmy się w ogóle zespołowi z Dąbrowy. Myślę, że wypada podziękować naszym kibicom, którzy przemierzyli kilkaset kilometrów, żeby nam kibicować i mam nadzieję, że będą z nami do końca, bo czekają nas teraz najważniejsze wyjazdowe mecze we Wrocławiu i Białymstoku.

Waldemar Kawka (szkoleniowiec ENION Energia MKS Dąbrowa Górnicza): Od dłuższego czasu obserwuję drużynę z Mielca i ich styl gry mi się bardzo podoba. W tych ostatnich spotkaniach Stal zaprezentowała się bardzo korzystnie. Myślę, że w tym meczu zagraliśmy dobrze taktycznie, co spowodowało kłopoty rywalek. Nasze dobre przyjęcie wpłynęło na to, że łatwiej zdobywało nam się punkty, choć ten pojedynek był trudny, bo w takich warunkach gra się ciężko. Jesteśmy zadowoleni z trzech punktów, umacniamy się na trzecim miejscu i czekamy na następne mecze.

Komentarze (0)