Historia lubi się powtarzać - czy podobnie będzie tym razem? W sezonie 2007/2008 w 1/8 finału Pucharu CEV spotkały się ze sobą drużyny AZS-u Częstochowa oraz Iskry Odincowo. W pierwszym, rozgrywanym w Rosji, spotkaniu lepsi byli gospodarze, którzy pewnie pokonali zawodników prowadzonych przez Radosława Panasa 3:0. Akademikom w rewanżu szans nie dawano, a oni nie mieli nic do stracenia. I zagrali, ale jak! Niemożliwe stało się wówczas możliwe - polska drużyna pokonała groźnego rywala, naszpikowanego gwiazdami takimi, jak Giba, Aleksiej Wierbow, Jochen Schöps czy też Paweł Abramow. W meczu rozgrywanym w Hali Polonia gospodarze nie dali szans gościom: wygrali rewanż 3:0, doprowadzili do złotego seta, w którym okazali się lepszą stroną. W ten sposób zapewnili sobie awans do ćwierćfinału.
Tym razem podopieczni Grzegorza Wagnera w ćwierćfinale już są, a stawką wtorkowego meczu jest półfinał. Nastroje u sympatyków AZS-u optymizmem co prawda nie napawają, gdyż spotkanie w Odincowie należałoby jak najszybciej wymazać z pamięci. Ale... czy my tego już kiedyś nie przerabialiśmy?
Iskra pod pewnymi względami przypomina AZS, który z "ogórkami" w składzie odprawił Coprę Piacenza. W rosyjskiej drużynie nie ma już Giby, Wierbowa, ani Abramowa. Z tamtego składu, który był w Częstochowie przed dwoma sezonami, zostało czterech zawodników: Schöps, Kuleszow, Kalinin i Astaszenkow. Nieco podobnie sytuacja wygląda u Akademików. Piotr Nowakowski, Wojciech Gradowski oraz Krzysztof Wierzbowski już raz Iskrę ograli. Teraz, teoretycznie nie mając nic do stracenia, są na pozycji wygranej. A siatkarska Polska nie miałaby nic przeciwko "powtórce z rozrywki".
Spotkanie 1/4 finału Pucharu CEV Domex Tytan AZS Częstochowa - Iskra Odincowo zostanie rozegrane 2 lutego 2010 roku o godzinie 19:00.