W pierwszej rundzie fazy zasadniczej obecnego sezonu lepsze okazały się zawodniczki Stali Mielec, które pokonały Impel Gwardię 3:2. Teraz będzie okazja do rewanżu dla wrocławianek, szczególnie że są one w dobrej formie. Podopieczne Rafała Błaszczyka są już bardzo blisko Final Four Challenge Cup. - Bardzo się cieszymy z awansu do ćwierćfinału Challenge Cup, drugi mecz ze Szwajcarkami wygrałyśmy 3:0, ale najważniejsza jest liga, od dziś zaczynamy akcję "Mielec" - powiedziała Bogumiła Barańska.
- Chcemy wygrać mecz u siebie, również w rewanżu za to spotkanie z pierwszej rundy, choć akurat rewanż nie jest najważniejszą sprawą, bowiem najważniejsze to nasza dobra gra, najlepiej taka jak z Schaffhausen - dodała przyjmująca piątej drużyny w tabeli PlusLigi Kobiet.
Siatkarki Impelu Gwardii Wrocław, mimo wciąż wysokiej pozycji jeśli chodzi o ewentualny udział w play-offach, nadal nie są pewne awansu do czołowej "ósemki". Mają tylko sześć punktów przewagi nad przedostatnią w tabeli Stalą Mielec. - Znamy oczywiście układ tabeli, wiemy, że Stal przyjedzie do Wrocławia wyszarpać jak najwięcej punktów, to ich jedna z ostatnich szans na poprawienie dorobku punktowego, który póki co, stawia Mielec na 9. miejscu w lidze. Myślę, że nasz najbliższy rywal, który ostatnio zdobył kilka ważnych "oczek", w Orbicie, postawi wszystko na jedną kartę. My również walczymy o pewny udział w play-off stąd i dla nas ten mecz jest niezwykle istotny. Nikt nie będzie się oszczędzał - dodała Barańska.