Spotkanie rozegrane zostało w Salonikach, co dodatkowo utrudniło zawodnikom Panathinaikosu i tak niełatwe do wykonania zadanie. Sam mecz trwał ponad dwie godziny i kosztował siatkarzy obu ekip mnóstwo energii. W ostatecznym rozrachunku minimalnie lepsi okazali się przyjezdni z Pawłem Zagumnym w składzie, lecz tie-break był tak wyrównany (24:22), że mógł się równie dobrze zakończyć odwrotnym wynikiem.
Polskich sympatyków volley'a zapewne najbardziej interesuje postawa polskiego rozgrywającego. "Guma" zapisał na swoim koncie aż 7 oczek, co jest bardzo dobrym wynikiem jak na rozgrywającego. Przede wszystkim świetnie radził sobie w bloku (5 punktów), lecz zapunktował również w ataku oraz zagrywce. Wśród pozostałych graczy Wszechateńskich wyróżniał się Liberman Agamez, zdobywca 21 oczek.
Po stronie gospodarzy fenomenalne zawody rozegrał Roumeliotis. Zawodnik ten mógł się cieszyć po swoich udanych akcjach aż 35 razy. Co równie istotne, atakował on z 60 proc. skutecznością! Jego znakomita postawa nie wystarczyła jednak do odniesienia przez Aris zwycięstwa, bowiem kroku dotrzymywał mu jedynie Nikola Kovacević (20 punktów).
Triumf Panathinaikosu nad Arisem był niezbędny w kontekście zbliżającej się wielkimi krokami rundy play-off. Do zakończenia rundy zasadniczej pozostały już bowiem tylko trzy kolejki.
Aris Saloniki - Panathinaikos Ateny 2:3 (25:16, 23:25, 23:25, 25:18, 22:24)