Pokonać uczestnika Final Four - przed meczem BKS Aluprof Bielsko-Biała - Impel Gwardia Wrocław

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dzień po dniu rozgrywać będą swoje mecze siatkarki Aluprofu Bielsko-Biała w najbliższy weekend. W sobotnim starciu zmierzą się z szóstą drużyną PlusLigi Kobiet, Impelem Gwardią Wrocław. Bielszczanki są na fali wznoszącej po kolejnych triumfach w lidze. Szczególnie ostatnia wygrana 3:2 nad MKS-em Dąbrowa Górnicza mocno podbudowała nastroje w ekipie Mariusza Wiktorowicza. Impel Gwardia jednak w ostatnim czasie również przeżywa szczęśliwe chwile. Gwardzistki awansowały do Final Four Challenge Cup.

Już tylko trzy kolejki pozostały do zakończenia sezonu zasadniczego w PlusLidze Kobiet. Na razie niepodzielnie przewodzi ligowej stawce ekipa BKS-u Aluprof Bielsko-Biała. Bielszczanki z 39-oma punktami na koncie wyprzedzają o trzy oczka mistrza Polski, Bank BPS Muszyniankę Fakro. Najbliższy przeciwnik podopiecznych Mariusza Wiktorowicza jest jak na razie na szóstym miejscu w tabeli PlusLigi Kobiet. Obecna pozycja rywalek BKS-u może być jednak dość myląca zważywszy, że awansowały one do Final Four Challenge Cup.

Bielski zespół wyraźnie odżył po ostatnich sukcesach w lidze, w czym z pewnością jest duża zasługa obecnego trenera Mariusza Wiktorowicza. Szkoleniowiec, któremu wielu nie dawało większych szans na sukces z racji małego doświadczenia, udowadnia, że działacze bielskiego klubu postąpili dobrze. Praca u boku choćby Marco Bonitty czy Igora Prielożnego przynosi jak na razie efekty. Mimo trudnych starć z GCB Centrostalem Bydgoszcz czy MKS-em Dąbrowa Górnicza, bielszczanki wychodziły w każdym ze spotkań z opresji obronną ręką. - Dzięki wygranej w Dąbrowie Górniczej możemy podejść z większym spokojem do kolejnych meczy ligowych - mówi Jolanta Studzienna, środkowa Aluprofu Bielsko-Biała. Wicemistrz Polski jest już bardzo blisko wygrania sezonu zasadniczego i rozpoczęcia play-offów z teoretycznie najlepszej pozycji.

Impel Gwardia Wrocław jak na razie zajmuje szóstą lokatę w tabeli ligowej, mając tylko pięć "oczek" przewagi nad zajmującym miejsce barażowe, dziewiątym zespołem KPSK Stali Mielec. Jednak Gwardzistki przystąpią do pojedynku z Aluprofem podbudowane zwycięstwem w Mińsku i awansem do Final Four Challenge Cup. Trener Jacek Grabowski był bardzo dumny ze swojej ekipy, która odrobiła straty z pierwszego meczu pucharowego z Mińczanką we Wrocławiu. W ostatniej ligowej kolejce siatkarki Impelu Gwardii uległy dość wyraźnie na własnym parkiecie mistrzyniom Polski z Muszyny. Czy podbudowane sukcesami pucharowymi będą w stanie urwać punkty liderowi tabeli? - Wiemy, że o zdobycz punktową może być ciężko, ale walczyć będziemy - powiedziała Bogumiła Barańska.

Trener Grabowski wciąż nie może skorzystać z usług swojej pierwszej atakującej, która znakomicie rozpoczęła obecny sezon, czyli Katarzyny Mroczkowskiej. Siatkarka nie wystąpi również w sobotnim meczu.

Do składu BKS-u Aluprof powróciła już była kapitan Anna Barańska. Siatkarka zagrała w wyjściowym składzie w meczu z MKS-em Dąbrowa Górnicza. W sobotnim pojedynku stanie na przeciw swojej siostry Bogumiły Barańskiej. Która z sióstr wyjdzie zwycięsko wraz ze swoim zespołem z tej rywalizacji? Przekonamy się już w sobotę. Początek meczu o godzinie 18:00 w hali przy ulicy Rychlińskiego. Transmisję live kibice będą mogli śledzić na portalu SportoweFakty.pl.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)