II Liga mężczyzn: Tylko dwie niewiadome po drugim weekendzie Play-Off

Po dwutygodniowej przerwie do gry wrócili drugoligowcy. Większość zmagań w parach zostało zakończona już w weekend. Z szesnastu aspirujących do awansu zespołów, na placu boju została już tylko dziewiątka, choć jeden z rywali na pewno jeszcze ubędzie już w najbliższą środę, bowiem Czarni Rząśnia wraz z Sudetami Kamienna Góra rozegrają piąte, decydujące spotkanie.

Paweł Siejak
Paweł Siejak

Podobnie mamy w parach Play-Out, gdzie stawką jest spokojne utrzymanie się w lidze. W większości wygrały wyżej rozstawione zespoły, choć na pewno niespodzianką jest postawa STS Skarżysko-Kamienna, który zajął na koniec fazy zasadniczej dziesiąte, ostatnie miejsce i jak równy z równym gra z siódmymi Ropczycami. O końcowym sukcesie zadecyduje piąte spotkanie w Ropczycach.

Grupa 1

Zielonogórzanie pojechali do Lubina po trzecie zwycięstwo i pewny awans do dalszych gier. Niespodziewanie Cuprum, które załapało się do Play-Off w ostatniej kolejce fazy zasadniczej, postawiło wysoko poprzeczkę. Jeszcze przed dwoma tygodniami w grodzie Bahusa Cuprum omal nie wygrało drugiego spotkania, wówczas sygnalizując dobrą dyspozycję. U siebie zagrało jeszcze pewniej i w sobotę w czterech setach ograli gości, doprowadzając jednocześnie do czwartego spotkania.

Riposta zielonogórzam była w niedzielę. Akademicy wygrali pierwszą oraz trzecią partię. W czwartej nadal dyktowali warunki, wygrywając do dziewiętnastu, pieczętując jednocześnie awans do dalszych gier.

Cuprum zakończyło sezon na czwartym miejscu, AZS UZ zagra o miejsca 1-2

MKS Cuprum Mundo Lubin - AZS UZ Zielona Góra 3:1; 1:3
Stan rywalizacji: 3:1 dla AZS UZ

Po dwóch zaciętych spotkaniach, zespoły z Kalisza oraz Poznania miały się czego obawiać. Potencjał mają zbliżony, no i do tego te derby Wielkopolski. Już sobotnie spotkanie miało wyrównany przebieg, jeśli tylko AZS wychodził na prowadzenie w meczu, Grześki natychmiast wyrównywały rywalizację. Niestety goście w tie breaku zawiedli bardzo, bo przegrali aż do sześciu, choć kibice spodziewali się dużo większych emocji w końcówce.

Z nożem na gardle w niedzielę podopieczni trenera Mariana Durleja ruszyli do kolejnego starcia. Pierwszą partię przegrali na przewagi, w drugiej zdemolowali miejscowych do czternastu. Gdy wydawałoby się, iż kaliszanie przejmują kontrolę nad spotkaniem, w trzecim secie na kilka punktów odskoczyli akademicy. Nerwowo nie wytrzymali goście, żółty kartonik zobaczył najpierw trener Grześków, chwilę potem ich kapitan Murdzia . Seta wygrał AZS. Goście udanie rozpoczęli czwartego seta, prowadząc nawet 8:5, jednak popełniając sporo własnych błędów oddali prowadzenie gospodarzom, którzy już go nie oddali, wygrywając całe spotkanie.

Grześki zajęły trzecie miejsce w lidze, AZS UAM zagra o miejsca 1-2

KS AZS UAM Poznań - KS Colman Grześki-Hellena Kalisz 3:2; 3:1
Stan rywalizacji: 3:1 dla AZS UAM

Chemik po dwukrotnym zdemolowaniu rywala przed własną publicznością, w rewanżu miał zakończyć rywalizację o utrzymanie się w lidze. Bydgoscy siatkarze wykonali plan w stu procentach, bez straty seta wygrywając z Czarnymi w Pruszczu Gdańskim.

Chemik zakończył ligę na siódmym miejscu, Czarni zagrają o miejsca 9-10

MKS Czarni Pruszcz Gdański - Chemik Bydgoszcz 0:3
Stan rywalizacji: 3:0 dla Chemika

Po sensacyjnych wygranych w Sulechowie, podopiecznym trenera Łobacza nie pozostało nic innego, jak tylko wygrać po raz trzeci na własnym parkiecie. Trefl po raz kolejny nie dał szans Orionowi, choć goście mocno się starali by coś jeszcze ugrać.

Trefl zakończył sezon na ósmym miejscu, Orion zagra o miejsca 9-10

Trefl II Gdańsk - MSKS Orion Sulechów 3:0
Stan rywalizacji: 3:0 dla Trefla

Grupa 2

Po podziale punktów przed dwoma tygodniami, ciężko było upatrywać faworyta. Jednak bełchatowska Skra stanęła na wysokości zadania i już w pierwszym spotkaniu w Ozorkowie postarała się o zwycięstwo. Choć nie przyszło ono łatwo, bowiem goście potrzebowali do tego czterech setów.

Dzień później bełchatowianie dopełnili obowiązków i po raz trzeci pokonali Bzurę, tym razem bez straty seta. Podsumowując, ozorkowianie, którzy trochę na siłę zostali dokooptowani do czołowej czwórki tej grupy, po tym jak wycofała się Burza Wrocław, zostawili po sobie mimo wszystko dobre wrażenie, bo przecież urwali Skrze jedną wygraną na ich terenie.

Bzura zakończyła rozgrywki na czwartym miejscu, Skra zagra o miejsca 1-2.

MKS Bzura Ozorków - KPS Skra II Bełchatów 1:3; 0:3
Stan rywalizacji 3:1 dla Skry

Sudety po dwóch zwycięstwach przed własną publicznością była zdecydowanym faworytem spotkań w Rząśni. Do sukcesu potrzebowali jednej wiktorii. Gospodarze jednak zadania im ułatwiać nie chcieli i po wygranej w sobotę sezon przedłużyli sobie o kolejny dzień.

W niedzielę mieliśmy identyczny rezultat i po czterech spotkaniach mamy remis. Do wyłonienia zwycięscy będzie potrzebne piąte spotkanie w Kamiennej Górze.

LKS Czarni Wirex Rząśnia - MKS Sudety Meblomarket Kamienna Góra 3:1; 3:1
Stan rywalizacji: 2:2

Jedyna para Play-Out w tej grupie, Victoria Wałbrzych i AZS Opole, rozegrała spotkanie numer trzy. Gospodarze z Wałbrzycha by mieć jeszcze cień szansy, musieli wygrać. Jednak tego dnia opolanie byli nie do ugryzienia, podopieczni trenera Rektora nie oddali rywalom nawet seta, szybko kończąc rywalizacje w tej parze.

AZS zakończył rozgrywki na ósmym miejscu, Victoria na dziewiątym i czeka na przeciwnika w barażach.

TS PWSZ Victoria Wałbrzych - AZS Politechnika Opolska Cementownia Odra 0:3
Stan rywalizacji 3:0 dla AZS Politechnika Opolska

Grupa 3

Pekpol po nerwowej przeprawie przed własną publicznością z Asem, ze sporymi obawami jechał do Białołęki. Jednak zupełnie niepotrzebnie, bowiem rywal opór stawił tylko w pierwszej partii, którą i tak przegrał na przewagi. W dwóch kolejnych odsłonach dominacja siatkarzy z Ostrołęki nie podlegała dyskusji i już po trzech spotkaniach zakończyli oni rywalizację w tej parze.

As zakończył sezon na czwartym miejscu, Pekpol zagra o miejsca 1-2

KS AS Białołęka - Pekpol Ostrołęka 0:3
Stan rywalizacji: 3:0 dla Pekpolu

Po dwóch pierwszych spotkaniach spora część kibiców była rozczarowana postawą Czarnych Radom, którzy dwukrotnie ulegli w stosunku 1:3 Ósemce. Jednak podopieczni Jacka Skroka postanowili odrobić straty przed własną publicznością. W sobotę zadanie wykonali bardzo dobrze, bowiem pokonali siedlczan, choć w pierwszym, przegranym secie zagrali bardzo nerwowo.

W niedzielę role się odwróciły, to Ósemka kontrolowała przebieg spotkania i to ona wygrała pojedynek numer cztery i zarazem całą rywalizację w tej parze.

Czarni zakończyli rozgrywki na czwartym miejscu, Ósemka zagra o miejsca 1+2

RCS Czarni Radom + Ósemka Siedlce 3:1; 0:3
Stan rywalizacji 3:1 dla Ósemki

Po sensacyjnej postawie Armatu w pierwszych dwóch spotkaniach, jego kibice już ostrzyli żeby na rewanże. Po raz trzeci z rzędu gracze z Kozienic oraz Warszawy zafundowali sobie pięciosetowy horror. Jednak bliżej pozostania w lidze byli stołeczni, którzy wygrali sobotni tie break.

Drugiego dnia stołeczni pokazali się z jeszcze lepszej strony, tym razem nie doprowadzając do dramatycznego piątego seta. Wygrywając po raz trzeci zapewnili sobie pozostanie w lidze na kolejny sezon.

AZS UW zakończył rozgrywki na siódmym miejscu, Armat zagra o miejsca 9-10.

KKS Armat Kozienice - AZS UW Warszawa 2:3; 1:3
Stan rywalizacji: 3:1 dla AZS UW

Równie sensacyjnie toczyła się rywalizacja w drugiej parze Play-Out, pomiędzy Legią a Lechią. Po spotkaniach w stolicy mieliśmy remis i wydawało się iż to Lechia teraz jest faworytem. Jednak już w pierwszym spotkaniu w Tomaszowie, gospodarze zawiedli własnych kibiców, dostając solidnego łupnia od stołecznych. Nie ugrali nawet seta, co jeszcze przed spotkaniem było niemal niemożliwe.

W niedzielę gospodarze wyciągnęli wnioski ze słabej gry z poprzedniego dnia. Kibice oglądali walkę o każdy metr boiska a po czterech setach na tablicy widniał remis. Niestety w tie breaku szczęście nie sprzyjało Lechii, która ostatecznie uległa Legii i dalej grać będzie o pozostanie w lidze.

Legia zakończyła sezon na ósmym miejscu, Lechia zagra o miejsca 9-10.

KPS RKS Lechia Tomaszów Mazowiecki - SKF Legia Warszawa 0:3; 2:3
Stan rywalizacji 3:1 dla Legii

Grupa 4

Bez straty meczu zakończyli zmagania na tym etapie siatkarze z Będzina. Pokonali oni bowiem po raz trzeci Karpaty Krosno na ich terenie i łatwo awansowali do dalszych gier o pierwszą ligę. Dla miejscowych sezon się już zakończył.

Karpaty zakończyły sezon na czwartym miejscu.

PWSZ Karpaty Krosno - MKS MOS Interpromex Będzin 0:3
Stan rywalizacji: 3:0 dla MOS-u Będzin i awans do gier o miejsca 1-2

Derby zawsze rządzą się własnymi prawami, wobec tego rywalizacja pomiędzy obiema ekipami z Krakowa nie miała faworyta, co pokazały poprzednie dwa spotkania. W sobotę Wanda goszcząc u siebie Politechników dała sobie odebrać jedynie pierwszą partię, później zdecydowanie wygrywała kolejne sety, wychodząc po raz drugi na prowadzenie w całej rywalizacji.

Dzień później Politechnicy przestali psuć zagrywki i popełniać proste błędy, wobec czego gra się wyrównała. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był piąty set, który padł łupem Wandy. Cała rywalizacja pomiędzy obiema ekipami z Krakowa zakończyła się po czterech meczach.

Politechnika zakończyła rozgrywki na trzecim miejscu, Wanda zagra o miejsca 1-2.

KS Wanda Kraków - KU AZS Politechnika Krakowska 3:1; 3:2
Stan rywalizacji 3:1 dla Wandy

Po dwóch pięciosetowych bojach w Ropczycach przyszła kolej na rewanż w Skarżysku-Kamiennej. Niżej notowany STS, który ograł już raz Błękitnych, chciał jak najszybciej wykorzystać dogodną sytuację do zakończenia rywalizacji na własnym parkiecie. W sobotę gospodarze w dwóch setach wygrali zdecydowanie, rozkojarzyli się za to w trzeciej, lecz poprawili się w czwartej i objęli prowadzenie w rywalizacji.

Siatkarze z Ropczyc musieli chyba całą noc analizować przyczyny porażki, bowiem w niedzielę zagrali o niebo lepiej niż dzień wcześniej. Gospodarze nie mieli nic do powiedzenia ulegając w trzech odsłonach rywalowi z Ropczyc. Oba zespoły w piątym spotkaniu ustalą, kto pozostanie na przyszły sezon w drugiej lidze.

STS Skarżysko-Kamienna - KS Błękitni Ropczyce 3:1; 0:3
Stan rywalizacji: 2:2

Górnik, który tylko raz zdołał przekroczyć dwadzieścia małych punktów w secie w dwóch poprzednich spotkaniach w Rzeszowie, u siebie miał arcytrudne zadanie. Rezerwy zespołu PlusLigi były murowanym faworytem do wygrania tej rywalizacji. Sobotnie spotkanie zaczęło się dość sensacyjne, bowiem miejscowi wygrali do dwudziestu dwóch. Potem po morderczej wymianie ciosów, trzy kolejne partie wygrywa Resovia , zapewniając sobie pozostanie w lidze na kolejny sezon.

Resovia kończy sezon na siódmym miejscu, Górnik zagra o miejsca 9-10

Górnik Siemianowice Śląskie - Resovia II Rzeszów 1:3
Stan rywalizacji: 3:0 dla Resovii

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×