Ponosimy konsekwencje dużej ilości występów - komentarze po spotkaniu MKS Dąbrowa Górnicza - Centrostal Bydgoszcz

Spotkanie pomiędzy MKS-em a Centrostalem zakończyło się w trzech partiach. Może dziwić, że wygrały bydgoszczanki. Jednak ich postawa jak najbardziej zasługiwała na zwycięstwo w takim stosunku, natomiast ich przeciwniczki zagrały fatalnie. - W meczu z Centrostalem nie było zawodniczki, która potrafiłaby zagrać. To, niestety, jest kosztem tak dużej ilości występów. Naszym zadaniem jest teraz w jakiś sposób się odbudować i walczyć dalej - powiedział na konferencji prasowej Waldemar Kawka, szkoleniowiec MKS-u.

Ewa Kowalkowska (kapitan GCB Centrostalu Bydgoszcz): Komentarz może być tylko taki, że jestem szczęśliwa z powodu wygranej, bo zapisałyśmy na swoim koncie trzy punkty i przesunęłyśmy się w górę tabeli. To dla nas bardzo ważne. Myślę, że mecz oceni trener, a ja się cieszę, że w końcu zagrałyśmy na takim poziomie emocji, który faktycznie pozwolił nam wykorzystać wszystkie nasze umiejętności i możliwości. Mam nadzieję, że zespół tak jak wierzył do tej pory dalej będzie wierzył i bił się do ostatniej kropli krwi. Nie myślałam nad tym, czego się spodziewać w meczu z MKS-em, ale we własnym gronie prowadziłyśmy rozmowy, które miały pozwolić nam wierzyć do końca w nasze umiejętności i wykorzystać je na boisku. To było jakby nasze główne zadanie od kilku dni, bo tak samo nastawiałyśmy się na mecz z Organiką, ale wtedy nam to nie wyszło. Po tym spotkaniu trzeba było na nowo zbierać zespół i wmawiać sobie i koleżankom, że potrafimy, że możemy. W Dąbrowie przyniosło to efekt. Myślę, że teraz już troszeczkę ze spokojniejszą głową będziemy dalej pracować i walczyć do ostatniego punktu, bo dużo rzeczy może się jeszcze wydarzyć w tabeli.

Magdalena Śliwa (kapitan ENION Energii MKS-u Dąbrowa Górnicza): Gratuluję Centrostalowi bardzo dobrego spotkania, bo zagrały z wielką wolą walki, czego niestety, u nas zabrakło. No cóż, pozostaje nam spotkanie w Łodzi, na które musimy się sprężyć i walczyć, i wygrać.

Piotr Makowski (szkoleniowiec GCB Centrostalu Bydgoszcz): Chciałem podziękować wszystkim swoim zawodniczkom, bo przed meczem z Organiką wykonały już wielką pracę w głowach, ale wtedy jeszcze to nie zadziałało. Mimo, że w Dąbrowie graliśmy w troszeczkę innym składzie to zafunkcjonowało. Ostatnio żyliśmy w dużym stresie, bo dawno nie było tak, że 18 punktów sprawiało, że nie było się pewnym utrzymania w lidze. Olbrzymie słowa uznania dla Moniki Smak i Katarzyny Wysockiej, że z nami pracowały, cały czas wytrzymywały to wszystko, bo łatwiej było zagrać Janie i Dominice (Janie Sawoczkinie i Dominice Nowakowskiej - przyp. red.), bo one w innych meczach przez większość czasu siedziały na ławce rezerwowych. Dlatego myślę, że dało to fajny efekt i cieszę się, że zadziałało. Natomiast wszystkie dwanaście dziewczyn jest potrzebnych. I mam nadzieję, jeżeli będziemy w play-off'ach, że zagramy o trochę wyższe cele niż ostatnio graliśmy, że zespół się odrodzi.

Waldemar Kawka(szkoleniowiec ENION Energii MKS-u Dąbrowa Górnicza): Gratuluję dobrej postawy w tym spotkaniu drużynie z Bydgoszczy. Centrostal zagrał jeden z lepszych meczów w tym sezonie, poziom zaangażowania, ambicji, umiejętności i szczęścia był naprawdę wysoki i grało nam się ciężko. Z jednej strony graliśmy na tyle, na ile pozwolił nam przeciwnik, ale widać, że nie idzie nam gra w drugim meczu. Zastanowimy się wspólnie nad tym dlaczego tak się dzieje. Mam już teorię, o której rozmawialiśmy przed sezonem, że to może być koszt zmęczenia materiału i to chyba w dwóch ostatnich spotkaniach widać, bo jeżeli cały zespół nie gra, to coś jest nie tak. W meczu z Centrostalem nie było zawodniczki, która potrafiłaby zagrać. To, niestety, jest kosztem tak dużej ilości występów. Naszym zadaniem jest teraz w jakiś sposób się odbudować i walczyć dalej. Do Łodzi pojedziemy powalczyć na luzie i okaże się kto zajmie trzecie, a kto czwarte miejsce.

Komentarze (0)