Piotr Gruszka (kapitan Delekty Bydgoszcz): Szkoda, że przegraliśmy ten mecz. Chcieliśmy pokazać dobrą grę i to nam się udało. Z tej strony jestem zadowolony. Pokazaliśmy, że potrafimy walczyć jak równy z równym ze Skrą. Na pewno zabrakło nam skutecznego kończenia kontrataków. Próbowaliśmy walczyć o tie-breaka, ale jeden przestój sprawił, że ciężko było dogonić Skrę.
Mariusz Wlazły (kapitan Skry Bełchatów): Popełnialiśmy dużo niewymuszonych błędów, ale myślę, że nawet po takiej grze pokazaliśmy charakter. Zdołaliśmy doprowadzić do wyrównania w jednym z setów, w którym mieliśmy już dużą stratę do Delekty. Przyznam, że muszę popracować nad zagrywką. W tym elemencie mam jeszcze pewne braki.
Waldemar Wspaniały (trener Delekty Bydgoszcz): Skra wygrała zasłużenie, ale musiała się pomęczyć. Zwycięstwo nie przyszło im łatwo. Ja jestem zadowolony z gry mojego zespołu. Poza końcówką czwartego seta, w której zagraliśmy słabo jestem zadowolony z naszej gry. Nasz zespół radzi sobie coraz lepiej. Dla nas najważniejsze jest faza play-off, do której musimy się już powoli przygotowywać.
Jacek Nawrocki (trener Skry Bełchatów): Delecta to bardzo silny zespół. Mają w składzie wielu doświadczonych zawodników, którzy wiedzą na czym polega siatkówka. Jak ktoś się spodziewał łatwego meczu, to się pomylił. Jesteśmy w okresie cięższych treningów. Dzisiejszy mecz był meczem walki, w którym nie brakowało emocji. Mieliśmy kilka słabszych momentów, które natychmiast wykorzystywała Delekta. Tylko końcówka czwartego seta zadecydowała o tym, że nie było piątej partii.