Paweł Rusek: Bidujemy, ale wygrywamy

Jastrzębski Węgiel pokonał w sobotę Domex Tytan AZS Częstochowa 3:1, lecz nie zaprezentował swojej najlepszej siatkówki. - Na razie bidujemy, ale wygrywamy. Oby udało się na play offy wrócić na nasz jastrzębski pułap - mówił Paweł Rusek, libero JW.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

Paweł Rusek miał w sobotę bardzo dużo pracy. Aż 39-krotnie przyjmował zagrywkę częstochowian, legitymując się 62-proc. przyjęciem pozycyjnym. Po meczu z jego twarzy jak zwykle nie schodził uśmiech. - Chcę coś przypomnieć: Jastrzębski Węgiel od ośmiu lat nie wygrał z AZS Częstochowa na własnym parkiecie w sezonie zasadniczym. To dla nas olbrzymi sukces - mówił "Rufio", który był zadowolony z wyniku, a mniej ze stylu, jaki zaprezentował śląski zespół.

- Mecz mógł się podobać, chociaż szkoda, że Częstochowa miała tyle kontuzji. Praktycznie tylko siedmiu było ich do grania. Cieszy wygrana, chociaż minusem jest to, że nadal nie potrafimy zagrać takiej siatkówki jak przed Pucharem Polski. Na razie bidujemy, ale wygrywamy. Oby udało się na play offy wrócić na nasz jastrzębski pułap - dodał.

Rusek podkreślał, że Jastrzębskiemu Węglowi przydarzają się jeszcze drobne mankamenty, które czasem powodują chaos w grze. - Każdy z nas popełnia jeszcze mnóstwo niewymuszonych błędów, które nam się do tej pory nie zdarzały. Zawsze graliśmy bardzo równo. Jeśli chcemy się liczyć w walce o medale, to musimy grać tak jak w Pucharze Polski - zaznaczył.

W szeregach drużyny spod Jasnej Góry najwięcej szkody wyrządził Paweł Mikołajczak. Leworęczny atakujący siał spustoszenie w ataku oraz na zagrywce. - Strasznie nieobliczalny zawodnik dla nas. Potrafił skończyć 10 piłek, ale to jeszcze młody gniewny i w najważniejszych momentach nie kończył. To bardzo przyszłościowy gracz i myślę, że Częstochowa będzie miała z niego nie lada pociechę - komplementował Rusek.

Jednym z problemów jastrzębian w sobotniej potyczce był nie najlepszy odbiór szybującej zagrywki, tzw. "flota". - Raz potrafimy zagrać super, a innym razem ta zagrywka sprawia nam problem. Trzeba jednak powiedzieć, że ten kto gra w siatkówkę, wie, że flot to nie jest najprostsza zagrywka, tylko najtrudniejsza. Mamy jeszcze małe problemy w każdym elemencie. Każdy z nas coś już jednak poprawił, zrobił kroczek naprzód. Ale nie jesteśmy jeszcze na tych torach, które mają nas doprowadzić do sukcesu - powiedział libero.

Do końca fazy zasadniczej już tylko dwie kolejki. Jastrzębianie mają punkt straty do ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, ale też tylko jedno oczko przewagi nad Asseco Resovią Rzeszów. Celem śląskiej drużyny jest zajęcie miejsca w czołowej trójce. - W play off na kogo się nie trafi, nie jest lekko. Każdy z każdym może wygrać albo przegrać. Wiadomo, że każdy chce uniknąć spotkania ze Skrą Bełchatów. Dla nas priorytetem jest znaleźć się w trójce - zakończył Rusek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×