Zarówno Bogdan Serwiński, jak i Wiktor Krebok, mogliby obawiać się o zmęczenie swoich zawodniczek po dosyć zaciętych meczach w pucharach CEV - zespół gospodyń przegrał 24.01. w Challenge Cup 2:3 z włoskim klubem Infoplus Minetti Imola, natomiast BKS Aluprof biorący udział w CEV Cup uległ 23.01. na wyjeździe 1:3 - również włoskiemu zespołowi - Scavolini Pesaro. Zmęczone mają prawo być także kadrowiczki, które dopiero co wróciły z turnieju kontynentalnego w Halle - Milena Sadurek, Katarzyna Gajgał, Karolina Ciaszkiewicz (BKS Aluprof) i Mariola Zenik (Muszynianka Fakro).
Obie drużyny stoją na wyrównanych pozycjach, choć to zespół z Bielska-Białej zajmuje w chwili obecnej pierwszą lokatę w tabeli. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że Muszynianka Fakro wciąż ma dwa zaległe mecze z Pronar Zeto Astwa Białystok oraz Winiary Bakalland Kalisz, a mimo tego zajmuje trzecie miejsce.
- Nie wyobrażam sobie, żeby mój zespół powtórzył scenariusz z meczu pucharowego z Imolą, w którym to przespał pierwszego seta, a drugiego przegrał w sposób frajerski. - mówi trener "Mineralnych", Bogdan Serwiński. - Mam pełne podstawy sądzić, że mój zespół od najbliższego spotkania z BKSem Aluprof, od pierwszej piłki będzie tworzył bojowy kolektyw.
Jedno jest pewne - nie obędzie się bez walki.